To, że nie pisałam, nie odzywałam się i udawałam się, że to wszystko mnie nie interesuje, było spowodowane tylko i wyłącznie strachem o to, że znów będzie jak kiedyś i nasza rozmowa skończy się moim płaczem... / vvv
a gdy umre każe się spalić. moje prochy podadzą ci na złotej tacy a ty je wciągniesz jak tanią koke od dilera za rogiem . przecież obiecałeś że będziemy nierozłączni .
Odwracam się patrzę na niego . I wspominam chwile. Wtedy wszystko bylo lepsze. A czas lecial troche milej. i pytam się sama siebie' i po co w ogóle to wspominam?' ale spotykam ziomka i juz o nim zapominam. \ vvv