|
truskawkooowa.moblo.pl
..Nie boje się nocą wrαcαć sαmα. Gdyby coś się stαło.. Chciαłαbym zobαczyć ile dlα ciebie znαczę.. !
|
|
|
..Nie boje się nocą, wrαcαć sαmα.
Gdyby coś się stαło..
Chciαłαbym zobαczyć, ile dlα ciebie znαczę.. !
|
|
|
jestem tą dziewczyną,
która ma zawsze telefon w ręce,
słuchawki w uszach i tego jednego w myślach...
|
|
|
Najlepszy chłopak na świecie? Ten, który stanie z Tobą na końcu molo i poczeka z Tobą na największą fale,a później śmieje się, że jesteście cali mokrzy a wszystko po to, żeby zobaczyć uśmiech na Twojej twarzy
|
|
|
teraz zależy mi już tylko na tym, by pokazać ci co straciłeś.
|
|
|
-Zmieniłas się?!
-Czemu tak sadzisz?
-jestes taka... taka obojetna...
-Wiesz życie skopało mi dupe kilka razy, uodporniłam się.
|
|
|
Każdy jest inny, a ty weź nie pierdol, bo znasz mnie tylko z zewnątrz .
|
|
|
- poproszę tira czekolady. -a co tabliczka juz nie
wystarczy? -nie dzisiaj
|
|
|
Gdzie podziały się te czasy , kiedy wracaliśmy do domu z spodniami zielonymi od trawy , poobijanymi nogami i wymówką ,że byliśmy dłużej , bo inni też byli . Te czasy poszły się jebać
|
|
|
- co robisz dzisiaj wieczorem ? - sadzę ziemniaki, a ty?
|
|
|
lubię takie dni, gdy wieczorem kładę się do łóżka, i nie mam siły nawet na to by zgasić światło , bo moje nogi nie mają siły na nic. lubię wtedy położyć się, uśmiechnąć się sama do siebie i powiedzieć sobie ' dobrze wykorzystałaś ten dzień '. lubię z każdego dnia wyciągać jak najwięcej, bo wiem , że nigdy drugi taki się już nie powtórzy
|
|
|
Była na imprezie. Wiedziała, że przyjdzie więc już na początku zaczęła pić. Po godzinie stała nawalona pod ścianą i krztusiła się dymem z papierosa. Wszedł do kuchni nie wiedząc, że ona tam jest. Odwrócił się, spojrzał na jej oczy, które się zaszkliły i podszedł bliżej. Zaczęła się śmiać. 'Tylko sobie nie myśl, że to przez Ciebie. Dymem się zakrztusiłam i tyle.' Złapał ją za łokieć. 'Chodź. Wyjdziemy na zewnątrz.' Spojrzała na niego wściekła i pijana. 'Chyba sobie kpisz.' Odwróciła się i kończyła swoje piwo. Wyrwał jej butelkę z dłoni i wziął na ręce przekładając przez ramię! 'Cholera! Puść mnie. Puść mnie, no!' Wyszli na zimne powietrze. Postawił ją na ziemi i odwrócił się plecami. 'Coś Ty sobie, kurwa, myślał? Że przyjdziesz i będziesz udawał bohatera? Po jakiego chuja mnie wyprowadzałeś? No po co pytam?! Nie ma już nas. Sam o tym zdecydowałeś i guzik powinno Cię obchodzić, co się ze mną dzieje!' Biła go pięściami po plecach. 'Kocham Cię.' Powiedział. Uderzyła mocniej.
|
|
|
Tak,masz racje że jestem wariatką.No ale nikt nie jest idealny nie..?
|
|
|
|