|
Nie żyć. Nie być. Nie istnieć. Na chwilę się zgubić, a kiedy będzie po wszystkim - wtedy wrócić.
|
|
|
Znów spadam w dół. Znów dotykam dna. Bezsenne noce, chore myśli, otwarte rany, spuchnięte oczy i wielki burdel uczuć - to wszystko powróciło. Umieram na nowo. {tourmente}
|
|
|
Napady płaczu, strach, ból, bezsilność, cierpienie, bezsenność, pustka, złość, smutek, nienawiść - monotonia. Fakt, potrafi zabić. {tourmente}
|
|
|
Najgroźniejsi wrogowie, z którymi musimy walczyć są w nas.
|
|
|
Często słowa, których nie jesteśmy w stanie wypowiedzieć na głos, są tymi najważniejszymi.
|
|
|
Uwielbiam patrzeć się mu głęboko w oczy i myśleć o wspólnej przyszłości. Uwielbiam wtulać się w jego ramiona i zatracać w zapachu perfum, które znam doskonale. Uwielbiam kiedy mnie obejmuje. Uwielbiam kiedy się o mnie troszczy i zapewnia mi bezpieczeństwo. Uwielbiam się z nim śmiać i smucić. Rozmawiać i milczeć. Uwielbiam w nim wszystko i jego całego. Już od dawna go uwielbiam. Kocham go. Szkoda, że nigdy się o tym nie dowie... [tourmente}
|
|
|
Mimo słońca, ulice zaczęły moknąć.
|
|
|
Moje życie nigdy nie było bajką, to pieprzona rzeczywistość przepełniona bólem, cierpieniem i popełnionymi błędami. {tourmente}
|
|
|
Może i matematyka nie jest moją mocną stroną, ale w mnożeniu problemów jestem mistrzynią. {tourmente}
|
|
|
Teraz to zrozumiałam. Ty nie istniejesz i nigdy nie istniałeś. Byłeś wytworem mojej wyobraźni. Zabawny, czuły, opiekuńczy, odważny.. Takiego udawałeś. W rzeczywistości okazałeś się kimś zupełnie innym. Kimś, kogo nie chciałam znać. {tourmente}
|
|
|
Mówiłeś, że chcesz odejść. Nie powiedziałam ani słowa. Mimo to miałam nadzieję, że mi tego nie zrobisz. A jednak, zniknąłeś z mojego życia. Nie umiałam się z tym pogodzić. Walczyłam sama z sobą, z własną podświadomością. Nie potrafiłam, nie chciałam, nie umiałam żyć bez Ciebie. {tourmente}
|
|
|
Tylko do siebie możesz mieć pretensje. Twój wybór, twój ból. Ponosisz konsekwencje.
|
|
|
|