I tak siedzę sama (...) To jest ten moment, by ze sobą porozmawiać.
Tysiąc myśli, wątków w głowie bałagan.Czasem myślę, że nie zdążę i tego nie poukładam.
Nie chcę już odkładać do jutra, a codzienność stawia pod ścianą i krzyczy zrób tak.
Czasem czuje, że trzyma mnie w szponach. Wtedy chciałabym mieć siłę być ponad.
Jak mnie widzi świat, to bez znaczenia, gdy bardziej niż opinii, boję sie sumienia.
I teraz, gdy stoję z nim oko w oko. Wiem nie ucieknę...bo nie ma dokąd.
Zbieram resztki uczuć, tyle ich zostało i ponoszę klęskę chcąc je złożyć w całość.
Przegrywam dziś, lecz nim minie sto dni, wrócę tu i wygram, by to sobie udowodnić .
|