taa i uwielbiam takie poranki, kiedy po wczorajszym, wyjebanym melanżu, jestem nie do życia, kac wyjebany w kosmos, a kumpel dzwoni wcześnie rano, nie dając mi szans na wyspanie się, mówiąc : ' - czyżbyś jeszcze spała ? nieźle się wczoraj zabalowało co nie ? teraz masz nauczkę, ej w ogóle wstawaj natychmiast ! " - pojebało Cię ? jest dopiero szósta rano ! - krzyknęłam do słuchawki ! - jaka szósta ? zaśmiał się złośliwie... dzieeeewczyno jest siódma, dziś przestawiamy zegarki... no proszę nie dość że pijana to jeszcze zapominalska ! za pół godziny widzimy się wszyscy w naszym starym miejscu, a tak poza tym dziś robimy powtórkę... - zabije Cię ! - oj i tak wiem, że mnie kochasz. pospiesz się ... zakończyłam połączenie i zwlokłam się wściekła z łóżka . o dalszym spaniu nie było mowy . / thatfuck
|