|
terrorkaxxcs.moblo.pl
cz26 Niby tak.Też tak sobie to tłumaczyłem zresztą jak pomyślałem że będąc ze mną zdradziła mnie to uleciało ze mnie całe poczucie winy. Ale widzisz. Po roku się
|
|
|
[cz26] -Niby tak.Też tak sobie to tłumaczyłem, zresztą jak pomyślałem że będąc ze mną zdradziła mnie, to uleciało ze mnie całe poczucie winy. Ale widzisz. Po roku się obudziła. I jedyne co pamiętała po przebudzeniu to jakiś rok naszego związku. Nie pamiętała wypadku, zdrady, tego że zerwaliśmy.
O ja pieprzę! Nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam.To jakiś obłęd.
-Wyszedłem wtedy zły od ciebie. Wiem. Nie powinienem się złościć na Ciebie, to nie twoja wina. Ale nie wiedziałem co robić. Po tym jak się obudziła opowiedziałem jej zdarzenia sprzed wypadku. Nie chciała uwierzyć, ale mnie to nie obchodziło. Zostawiłem ją . Po raz kolejny. Dzwoniła. Nie dawała mi spokoju. Później udała się do psychiatry. Niby jej przeszło. Tak myślałem. Aż do ostatniego telefonu. Strasznie się zdenerwowałem, nie na Ciebie, lecz na myśl że wszystko co z nią było związane zacznie się od nowa. Nie chciałem Cie stracić.-powiedział ciszej patrząc mi w oczy. Serce zabiło mi mocniej.Więc zależało mu na mnie. ...
|
|
|
chciałam tylko uśmierzyć ból. Zapomniałam, że masz w sobie pełno soli.
|
|
|
będziemy mijać się bez gestu, bez słowa, nie pamiętając że przez krótki czas kochaliśmy sie na zawsze - Szymborska
|
|
|
[cz25] Cholera! Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Po raz pierwszy w życiu mnie zatkało. Chyba powinnam mu współczuć. Ale nadal czułam złość. Złość o to, że nie powiedział mi tego zaraz po tym telefonie. Że wolał uciec zostawiając mnie bez wyjaśnienia. Że w ogóle się mną nie przejął. Tym co ja czułam.
-Przepraszam- Robert przerwał moje rozmyślania.
-Co było później? Jak się obudziła? Po co dzwoniła ostatnio? – znów zasypywałam go pytaniami. Musiałam poznać prawdę. Chciałam wiedzieć. Uśmiechał się , patrząc na mnie.
-Cała Ty. Masa pytań w jednym tchnieniu.
-Odpowiadaj! – powiedziałam nieco głośniej niż zamierzałam.
-Ehh . No cóż. Obudziła się , ale ja już żyłem swoim życiem. Przecież zerwaliśmy zanim to się stało. Miałem wyrzuty sumienia, że zacząłem ten temat w czasie jazdy. Może gdyby nie to, nie byłoby wypadku…
-Nikt nie mógł tego przewidzieć. Przestań się tym zadręczać. ..
|
|
|
Najpiękniejsze słowa na dzień kobiet?
"Jeszcze nie mamy ślubu, ale dla mnie już jesteś moją żoną. "
|
|
|
"Życie nie jest życiem, jeśli się przez nie tylko prześlizgniesz.
Wiem, że jego istota polega na tym, by znaleźć rzeczy, które mają znaczenie,
i trzymać się ich, walczyć o nie i nie odpuścić.
~Lauren Oliver Delirium~
|
|
|
[cz24] –Ona. Iza. To nie jest to co myślisz.-zaczął. –A co ja myślę? O czym pozwoliłeś mi myśleć przez ten czas? –Myślałaś,że jestem z nią. Ze tobą się bawię. Że ona jest ważniejsza. – cholera. Jak on potrafi czytać mi w myślach. –Ale to nie tak. Byłem z nią 1,5 roku. Owszem, wszystko było ok. To było jakieś 4 lata temu. Prowadziła. Spotkała mnie na mieście i zaproponowała, że podrzuci mnie do domu. Pomyślałem, że wsiądę, a jak już będziemy na miejscu to wyjaśnię jej spokojnie, że to koniec. Niestety, nie wytrzymałem i powiedziałem jej to w trakcie jazdy. Nie mogłem tego dłużej ukrywać. To pożerało mnie od środka. Była zaskoczona, wyznała że ok bo ona mnie zdradziła i też było jej ciężko patrzeć mi prosto w oczy po tym co zrobiła. To był cios. Ostateczny z jej strony. Później nie zauważyła ciężarowego auta. Wjechała wprost na nie. Obudziłem się w szpitalu po 4 dniach. Ona….po roku….
|
|
|
Któż to ci powiedział, że nie ma już na świecie prawdziwej, wiernej, wiecznej miłości?
A niechże wyrwą temu kłamcy jego plugawy język!
~Michaił Bułhakow Mistrz i Małgorzata~
|
|
|
Podejdź. Ucałuj. Przytul. I powiedz jak bardzo tęskniłeś.
|
|
|
Na ból najlepszy jest dotyk. Najlepiej aby był to dotyk wina w moim przełyku.
|
|
|
Zawsze jakaś czastka mnie kibicowała sercu.
|
|
|
[cz23]–nie odczepisz się ? O co ci chodzi Robert?! – Widzisz . Tak samo irytowałaś mnie jak się poznaliśmy. –odparował. I do czego to miało być? Chciał mi dać do zrozumienia, że zostawił mnie bo jestem irytująca? Ciekawska? Wybuchowa? – Przepraszam – przerwał moje rozmyślania. – Myślę, że nie powinniśmy wnikać w to co jest z tobą nie tak. Musze lecieć. Cześć.- odparowałam zła i już miałam wstawać , gdy nagle złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie. –Nigdzie nie pójdziesz! Wysłuchasz mnie! – krzyczał. ON KRZYCZAŁ! Ooo mój drogi ze mną się tak nie komunikuje. –Nie krzycz na mnie! To ty to zesrałeś! Nie ja!- nie obchodziło mnie, że ludzie nas słuchają. Sam zaczął. Nie miałam zamiaru mu tego ułatwiać. –Wiem. Wiem. To ja. – powiedział ciszej spuszczając wzrok. I znów to samo. Znów mnie zaintrygował. Był taki nieprzewidywalny. Nie wiedziałam jak mam się nim „obsługiwać”. Ale pozwoliłam mu wyjaśnić. Sama również chciałam wiedzieć na czym stoję.
|
|
|
|