 |
telepatia.moblo.pl
Najwyższy czas by znowu zacząć ufać. Tylko jak mam to zrobić kiedy nie spotykam nikogo godnego mojej uwagi.
|
|
 |
Najwyższy czas by znowu zacząć ufać. Tylko jak mam to zrobić kiedy nie spotykam nikogo godnego mojej uwagi.
|
|
 |
Widząc setki zakochanych par na ulicach tego dosyć małego miasta w moich oczach pojawiają się wielkie łzy. Przecież równo rok temu wyglądałam podobnie, miałam taką samą ufność w oczach i taki sam uśmiech na twarzy.
|
|
 |
chciałabym umieć Cię znienawidzić. nawet nie wiesz ile bym dała, żeby moje źrenice zamiast łzami przepełniały się nienawiścią. chcę palić papierosy o poranku z myślą o tym jaki jesteś podły, a nie z myślą o tym jak bardzo mnie zraniłeś. / abstracion
|
|
 |
Wysłałam mu kropkę z nadzieją, że odpowie mi na tą wiadomość. Mógłby mnie nawet wyzwać, powiedzieć, żebym się odpier.doliła. Nie odpowiedział, tylko cisza mruczała odpuść go.
|
|
 |
Rysuję serduszka na kartce, każde z nich jest zdeformowane, w niektórych nie ma połowy, są uderzająco podobne do mojego własnego serca z małą dziurką na środku powiększającą się w zastraszającym tempie.
|
|
 |
Przyjaciele - zliczę ich na palcach jednej dłoni. To z Nimi chcę rozmawiać, to im opowiadam o moich nierealnych pragnieniach i marzeniach, to Oni wiedzą, że uśmiechnięta minka w moim opisie jest fałszywa. To dzięki Nim jeszcze żyję!
|
|
 |
Lista prawdziwych przyjaciół obejmująca kilka osób, ukochana muzyka, kilka zeszytów z wierszami, setki zdjęć i kilka prezentów. Tylko tyle mi zostało kiedy zabrałeś mi siebie.
|
|
 |
Sztuczny uśmiech przyklejany codziennie o 8:00 zdejmowany koło 16:00. W weekendy zakładany co raz rzadziej. Na całe szczęście! Używanie go tak bardzo boli, że sprawia łzy po jego zdjęciu.
|
|
 |
Mam w zwyczaju uciekać. Gdy się boję, gdy jest mi źle, kiedy nie wiem jak sobie poradzić. Umiałam uciekać przed wszystkimi i przed wszystkim. Robiłam to szybko nikt nie mógł mnie dogonić. Któregoś dnia skończyła się moja dobra passa, poznałam kogoś kto mnie dogonił, ukradł mi silniczek - serce i uciekł. Do tej pory go nie otrzymałam i nie potrafię się bronić.
|
|
 |
Nie mów już nic do mnie. Odejdź jak zawsze chciałeś. Nie zatrzymuj mnie już proszę. Chcę uciec!
|
|
 |
Biegnę w niezawiązanych trampkach po łące. Nikt mnie nie zatrzymuje, nikt nie woła. Potykam się, przewracam i płaczę. Nie z bólu, mam inny powód. Przecież to zawsze on biegł za mną i kazał mi zawiązać te niesforne sznurówki, a potem łapał za rękę bym plącząc nogi w czasie biegu nie upadła.
|
|
|
|