Mówi może wyjdziemy teraz razem stąd,
nie wiem kim jesteś, ale chyba czujesz to.
Ona kiwnęła głową szybko ściągnęła uniform,
szef krzyczał co robisz, lecz olała go.
Wybiegli ale tutaj cos wisiało w powietrzu,
zaczęli się całować zapomnieli o deszczu.
stali na pasach, to było złe miejsce,
bo na żółtym chciał zdążyć jakiś typek w BMC.
Chociaż na chwile odnaleźli szczęście, życie byłoby koszmarem, bo byli rodzeństwem. // B.R.O
|