 |
taslodka.moblo.pl
co robisz? idziemy gdzieś? nudzę się spoko możemy iść. to za 30 minut po Ciebie wpadnę masz być gotowa. spoko już jestem gotowa tylko się przebiorę wykąpie
|
|
 |
- co robisz? idziemy gdzieś? - nudzę się , spoko możemy iść. - to za 30 minut po Ciebie wpadnę, masz być gotowa. - spoko, już jestem gotowa tylko się przebiorę, wykąpie, wyprostuję włosy i się wymaluję. - no rzeczywiście jesteś gotowa, to ja jednak będę za dwie godziny.
|
|
 |
Bawisz się uczuciami jak dziecko klockami budujesz rozwalasz i szybko spierdalasz
|
|
 |
Czas na zmiany i działanie xD .. Zaczynam walczyć o to co moje, co kocham i na czym mi zależy :P
|
|
 |
Zauważ, że gdy jestem niespokojna moje ręce błądzą po całym ciele nie wiedząc co ze sobą zrobić. Zauważ, że gdy Cię o coś proszę moje oczy mienią się blaskiem. Zauważ, że gdy się cieszę moje usta przypominają kształt banana. Zauważ, że gdy płaczę zazwyczaj chowam twarz w ręce. Zauważ, że ostatnio nie zwracałeś na mnie uwagi, dlatego tak słabo znasz mnie, kiedy to gestykuluję mówiąc.
|
|
 |
mam takie momenty , w których beztrosko siadam pod ścianą podkulając kolana w piersi. rozmyślam wtedy jak mogłoby być dalej , jak idealnie stwarzałybyśmy pozory przyjaźni. nie wiem, który to już miesiąc naszej nieobecności sobą, nie wiem też co u ciebie, nie wiem co planujesz, po prostu przestałam zdobywać jakąkolwiek wiedzę na twój temat. obecnie ranimy się nawzajem , udowadniamy która jest lepsza, zyskujemy szacunek innych. ale to nie o to chodzi . przecież miałyśmy szanować to , co było i tylko dobrze wspominać wspólne chwile. obiecałyśmy to sobie, naszą przysięgą było nawet ‘friends forever’. a teraz po tak długim czasie podchodzisz do mnie pytając, co słychać. kochana, ranisz.
|
|
 |
są ludzie zjebani, pojebani i niedojebani, ale to nie moja wina, że Bóg obdarzył Cie tymi wszystkimi cechami.
|
|
 |
mam takie momenty , w których beztrosko siadam pod ścianą podkulając kolana w piersi. rozmyślam wtedy jak mogłoby być dalej , jak idealnie stwarzałybyśmy pozory przyjaźni. nie wiem, który to już miesiąc naszej nieobecności sobą, nie wiem też co u ciebie, nie wiem co planujesz, po prostu przestałam zdobywać jakąkolwiek wiedzę na twój temat. obecnie ranimy się nawzajem , udowadniamy która jest lepsza, zyskujemy szacunek innych. ale to nie o to chodzi . przecież miałyśmy szanować to , co było i tylko dobrze wspominać wspólne chwile. obiecałyśmy to sobie, naszą przysięgą było nawet ‘friends forever’. a teraz po tak długim czasie podchodzisz do mnie pytając, co słychać. kochana, ranisz.
|
|
 |
Wiesz co jest najgroźniejsze w tym, że żyje? Fakt, że kiedyś umrę, że opuszczę to wszystko i pewnie będę szczęśliwa, ale istnieje też taka możliwość, że właśnie w ostatniej sekundzie życia docenię to co miałam. Wszystkie problemy po których dzielnie wstawałam, przyjaciele, którzy odwracali się, ale też tacy, którzy w zaparte mnie wspierali, że wszystkie kłótnie o małe przekroczenia zaczną mieć sens, że wszystko wyda mi się takie pociągające i ekscytujące, że zapragnę żyć, że w końcu znajdę upragnioną chęć życia. Tego się boję, że wtedy będzie już za późno, że wtedy zostanie mi stały lek : łzy. Obawiam się tego, że skończę swe życie jak i zaczęłam, płaczem i histerią, a potem nastąpi cisza. Bo początek jest jak koniec, a koniec jak początek.
|
|
 |
Przestań się oszukiwać dziewczyno. Gdyby mu zależało to by znalazł sto sposobów, żeby się z Tobą skontaktować. Nie odzywa się? Szuka sto powodów, dla których zawsze "nie może". Przejrzyj na oczy, mała.
|
|
 |
Siedziała na podłodze na środku pokoju. Wokół niej leżały podarte fotografie. Z jej oczu płynęły łzy. Nagle drzwi do pokoju otworzyły się, a w nich stanął on - powód jej płaczu. Spojrzała na niego. jego oczy wbiły się w punkt lekko nad jej głową. - Dlaczego? - Wyszeptała - dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego mnie zdradziłeś? - jej szept przerodził się w krzyk - nienawidzę cię sukinsynie, nienawidzę! - Zalana łzami, prawie nie mogła oddychać. - Kochanie, naprawdę nie mogę z tobą być. - Odrzekł z ironicznym uśmiechem. Zbliżył się do niej i ją pocałował. - Spierdalaj! Nie chce cię widzieć - krzyknęła. On zaczął się śmiać i zostawiając jej żyletki na biurku, powiedział - tylko nie zrób sobie krzywdy, kochanie. - i wyszedł.
|
|
 |
jesteś moim powodem, że co rano wstaje z uśmiechem na twarzy, niezależnie od tego jaka jest pogoda. to na twój widok serce rozsadza mi klatkę piersiową, a w brzuchu czuje tuptające bizonki. To właśnie ty jesteś głównym bohaterem moich snów, kreatorem uśmiechu. :*
|
|
 |
Przyjdź sam. Usiądź obok mnie , złap za ręce i powiedz, że chcesz porozmawiać. Później oznajmij mi , że chciałbyś mnie w czymś uświadomić. Powiedz mi, że dotychczas kierowałam się błędem, którego wskaźnikiem byłeś ty. Na wstępie możesz zacząć przepraszać i stabilizować mnie głębiej w Twoją miłość. Rozwijając swoją gadkę uzmysławiaj mnie, że jestem najpiękniejszą kobietą na całym świecie i zrozumiesz jeśli Ci nie wybaczę. Puentując powiedz mi wreszcie, że kłamałeś. Że nasz związek był zakładem, a ty zyskałeś na tym szacunek kolesi. A gdy będę chciała odejść pozostawiając Cię samego, złap mnie za rękę mówiąc, że przez ten czas zdążyłeś się we mnie zakochać. Będę próbowała uciekać, tylko po to byś nie widział moich łez. A ty wycierając rozmazany tusz pocałujesz mnie mówiąc ‘ kocham ‘ . Uczyń to, no. Przecież tak robią w filmach.
|
|
|
|