|
takasya.moblo.pl
Drogi Pamietniku:Jestem na lozku w szpitalu doktor mowi ze beda mnie operowac i moge tego nie przezyc.Potrzebuje nowego serca potrzebuje rowniez kogos kto moglby mnie
|
|
|
Drogi Pamietniku:Jestem na lozku w szpitalu, doktor mowi ze beda mnie operowac i moge tego nie przezyc.Potrzebuje nowego serca, potrzebuje rowniez kogos kto moglby mnie wesprzeć w tych trudnych momentach, ale moj chlopak jeszcze nie przyszedl.Drogi Pamietniku:Oprecja skonczona,doktorzy mowia,ze wszystko poszlo zgodnie z planem,ze sie udala, ale ja nadal potrzebuje kogos kto mnie moglby wesprzec wtych trudnych chwilach,ale jego caly czas nie ma.
Drogi Pamietniku: Minal juz tydzien,wyszlam ze szpitala,wszystko ze mna wporzadku,moj chlopak nadal nie przyszedl wiec teraz postanowilam do niego pojsc,bo bardzo sie tym przejmuje.
DrogiPamietniku:Bylam u niego,dlugo walilam w drzwi ale nie bylo nikogo,weszlam do srodka,drzwi byly otwarte i na stole byla kartka papieru ktora mowila:"Kochanie,wybacz mi,ze nie moglem Cie wesprzec w tych trudnych momentach a tak wiem ze tego potrzebowalas.Chcialem zrobic ci prezent, moje serce juz dla mnie nie bije,ale jestem szczesliwy żemoge ci je dac.kC
|
|
|
Kochała go... Kochała go od dawna...Ponad życie! Wszystko co robiła, robiła z myślą o nim! Zawsze nosiła z sobą mały portfelik, a w nim widniało jego malutkie zdjęcie, które zrobiła po kryjomu podczas wakacji. Płakała przez niego, cierpiała jak nikt...Płakała z cierpienia, że serce bolało...
Zawsze marzyła, że kiedyś obudzi się rano, a on będzie tuż obok niej...Wierzyła w te marzenia...
Pewnego dnia siedziała zupełnie sama, niezmiernie zamyślona, płakała...Podszedł on, przytulił ją, powiedział: "Nie płacz więcej". Od tej pory byli razem. Do czasu...Po krótkim czasie znudziła mu się i ją zostawił, lecz fakt, iż nie mógł znaleźć innej dziewczyny pogrążał go. Prosił, by wróciła. Ona wierzyła, że on ją naprawdę kocha, że czuje to samo...Zgodziła się natychmiast, lecz ten chłopak zrobił to samo, co za pierwszym razem - znudził się i zostawił...
Stanęła na parapecie, skoczyła w dół. Spadając słyszała w swoim mieszkaniu dzwoniący telefon. To dzwonił on, powiedzieć jej, że już wie, że kocha ją
|
|
|
Mówią, że kiedy rodzi się człowiek...
z nieba spada dusza...
i rozpada się na dwie części...
Jedna z nich trafia do kobiety...
druga do mężczyzny...
...Natomiast całe życie
polega na odnalezieniu
tej drugiej polowy...
...Połowy swojej własnej duszy...
...połowy samego siebie... i tej jedynej...
|
|
|
- Spotkałam dzisiaj Miłość..
- I co Ci powiedziała?
- Przepraszała.. Że nie zawsze trwa do końca..
- Płakała?
- Płakała.. Bo często rani..
- Krzyczała?
- Krzyczała.. Że nie zawsze jest piękna..
- Śmiała się?
- Śmiała.. Bo umie z siebie kpić..
- Żałowała czegoś?
- Żałowała.. Że ludzie nie zawsze traktują ją poważnie..
- Była zła?
- Złościła się.. Że czasem w nią wątpimy..
- Cieszyła się?
- Cieszyła się.. Że jej tak często szukamy..
- Co Ci jeszcze powiedziała?
- Powiedziała.. Że nie jest dla mnie..
|
|
|
Teraz mam swój własny świat, w którym ufam tylko sobie.
|
|
|
Pójdę, gdzie chcesz, byle jaką drogą, wiesz?
|
|
|
i móc utkwić w Twoim szczęściu
|
|
|
Weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź,
i stój tam ze mną, aż się zmęczę i spadnę.
|
|
|
` Nie pamiętam już jak mam czytać z Twoich oczu...
|
|
|
Nie mów jej ze zapomnieć ma
|
|
|
I nie pytaj mnie o nią, znasz ją doskonale.
|
|
|
Jesteś jak gwiazdka z nieba, Nieosiągalny dla zwykłej dziewczyny.
|
|
|
|