|
tacolubitruskawki.moblo.pl
cała moja klasa została po lekcjach w szkole . byłam w łazience z dziewczynami żeby poprawić włosy itd. za chwilę do łazienki wszedł On. my takie zdziwione czego chce.
|
|
|
cała moja klasa została po lekcjach w szkole . byłam w łazience z dziewczynami żeby poprawić włosy itd. za chwilę do łazienki wszedł On. my takie zdziwione czego chce. powiedział , że coś mu do oka wpadło i go boli. było dziwne to , że dziewczyny się od razu zmyły. zostaliśmy sami. podeszłam i próbowałam mu to wyciągnąć. On zaczął się śmiać. zapytałam się go z czego się śmieje. a On , że to był tylko pretekst żeby .. pytam "co żeby ? " a On wtedy pocałował mnie .
|
|
|
we wtorek na ostatniej lekcji na sali miało być przedstawienie z okazji Dnia Kobiet.usiadłam i założyłam kaptur na głowę,czego nie robię na co dzień,ale bardzo bolała mnie głowa.za chwilę usłyszałam Jego głos. siedział z kumplem za mną. rozmawiali sobie gdy tu nagle On powiedział "kurczę.kocham ją. ale nie powiem jej tego. tęsknie za nią" miał głos smutny. pomyślałam , że pewnie zakochał się w jakiejś a mnie już kompletnie w dupie ma. Jego kumpel powiedział Mu , żeby napisał esa do niej. i zaczął mu dyktować " cześć. wiem , wiem. masz mnie w dupie i choć trudno mi Tobie to powiedzieć, ale kocham Cię. przepraszam za wszystko. no i przede wszystkim najlepszego za okazji Dnia Kobiet".za chwilę coś mi w kieszeni zawibrowało. zdziwiona byłam bardzo , ale nie chciałam odczytywać-nie chciałam się zawieść. wstałam , odwróciłam się. ich mina była bezcenna. powiedziałam cześć. uśmiechnęłam się i wyszłam z sali. znów coś zawibrowało. odczytałam " zaczekaj" - od Niego.
|
|
|
Wtorek. Miała wf z jego klasą na sali gimnastycznej. Grali w piłkę nożną. Byli w przeciwnej drużynie, ona uśmiechała się i nie zwracała na niego uwagi. Obróciła się i niespodziewanie z całej siły dostała piłką w brzuch od jego kumpla, którego nienawidziła. Nie mogła złapać oddechu, upadła, całe jej ciało drżało . Wszyscy zgromadzili się wokół niej, a on jako jedyny kazał się wszystkim odsunąć . Wziął ją w swoje ramiona wybiegł na dwór. Po jej policzkach spływały łzy, przestała drżeć, a on wpatrzony był w jej zasmucone oczy. Przypomniał sobie ile razy przez niego cierpiała, właśnie wtedy zrozumiał , ze powinien temu zapobiegać. Na dwór wyszli jego kumple, on na ich oczach musnął jej wargi swoimi ustami i przytulił mocno do siebie. Na jej twarzy pojawił się lekki uśmiech i szepnęła : " zostań moim osobistym lekarzem. "
|
|
|
Mam Cię gdzieś ! tzn. gdzieś tam w sercu ♥. / ciamciaramciaa
|
|
|
Jej spojrzenie sparaliżowało go od szyi w dół . / słoń ♥
|
|
|
dlaczego to ja się muszę starać za nas oboje .?! ; <
|
|
|
wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu.
|
|
|
`Obudził ją sms. Napisał on. Uśmiech pojawił się na jej twarzy . Jednak znikał w chwili czytania wiadomości "słuchaj.. nie mogę tak dalej" ee.. co się dzieje ? "..ja.. ja już cię nie kocham ! nigdy nie kochałem" coo ? Po tym wszystkim co przeżyli on nie kocha ? jak może.Przecież byli idealną parą. Każdy zazdrościł im tej `miłości`.. planowali przyszłość.. chcieli zbudować biały dom mieć psa i gromadkę dzieci. a on tak po prostu pisze, ze jej nie kocha ?! .. Dziewczyna wyłączyła telefon. Zawalił jej się świat. wszystko co było dla niej najważniejsze straciło sens. I co teraz ? Wyszła z domu cała zapłakana. Łzy spływały wraz z jej ciemnym tuszem .szła trzęsąc się, nogi jej się uginały ale szla. Poszła w miejsce gdzie chodzili razem. Nad jezioro. usiadła i przed jej oczami przewijały się wszystkie wspolne chwle. Pierwszy pocałunek ? Pierwsze "kocham cię" .. nie wytrzymała. Wskoczyła do wody. Nie przeżyła. On tymczasem wysyłał jej sms "Prima aprilis kochanie :*"
|
|
|
Wróciłam z imprezy, ściągam sukienkę i szpilki.Zmyłam niestarannie makijaż i związałam włosy frotką. Założyłam sprane piżamę, i bambosze. Robiąc kakao w ulubionym kubku w misie myślę co teraz robisz..ktoś zadzwonił do drzwi otworzyłam a w nich stałeś ty. Chciałam żebyś nie zobaczyć mnie w takim stanie, a ty pocałowałeś mnie w czoło i powiedziałeś 'kocham cie skarbie'.
|
|
|
stanęła przed nim, cała roztrzęsiona. zaciskając zęby, starała się na próżno powstrzymać łzy, spływające nieustannie po jej policzku. w drżącej ręce, trzymała przy skroni pistolet. - zabiję się rozumiesz?! zabiję! - krzyczała dusząc się płaczem. - uspokój się. jesteś w amoku, nie wiesz co robisz. oddaj mi ten pistolet. - mówił do niej. starając opanować się własne emocje, wyciągał ku niej dłonie. - zabiję się! - zagryzła wargę na tyle mocno, że zaczęła sączyć się z niej krew. - nie zachowuj się jak desperatka! zabij się z naiwności, no proszę! zabij się. - krzyczał z przekonaniem, że go nie posłucha. -do końca życia będzie Cię dręczyć sumienie za to, że mnie nie kochałeś! - krzyczała w niebo głosy, ocierając rozmazany tusz końcem rękawa, wolnej ręki. - rób co chcesz. jestem zmęczony tym całym przedstawieniem. wracam do swojej dziewczyny. ona jest warta uwagi, nie robiąc z siebie desperatki chcącej zwrócić na siebie uwagę. - wyszeptał. naciskając klamkę pokoju, usłyszał strzał broni.
|
|
|
poczuła Jego oddech na swoim karku. odwróciła delikatnie głowę spoglądając w Jego prześwietlone tęczówki. w świetle słońca, wyglądały jeszcze bardziej niezwykle niż zazwyczaj. zaczęła bawić się kosmykiem swoich platynowych włosów, nie odrywając wzroku od Jego pochłaniającego ją doszczętnie spojrzenia. delikatnie zbliżał się do niej. czuła tylko swoje kołaczące serce, które oddawało odgłosy jak wirująca pralka. modliła się o to, aby zaraz się nie obudzić. błagała Boga o to, aby chwila która właśnie trwała nie okazała się snem. poczuła Jego chłodną dłoń na swoim biodrze. zaczął przesuwać opuszki swoich palców coraz wyżej. uśmiechnął się do Niej zalotnie i zaczął delikatnie rozpinać guzik za guzikiem, jej bluzki. wiedziała czego od Niej wymaga. zdawała sobie sprawę, że jeżeli nie spełni Jego żądania, nie może liczyć na żadne nawet z plastikowych uczuć. zacisnęła wargi i dała mu w twarz. pokonała uczucie jakim do Niego pałała. szacunek do samej siebie był dla Niej istotniejszy od miłości.
|
|
|
masz nade mną tą paranoiczną władzę. jesteś w stanie zepsuć mi cały dzień, uśmiechając się do jednej z koleżanek z klasy, wspominając o urodziwej blondynce, którą spotkałeś wczoraj na przystanku. potrafisz, doprowadzić mnie do łez, przytulając swoją byłą. nienawidzę Cię za to.
|
|
|
|