|
kobiety dzielą się na dwa typy: - dobrze ubrane, oraz - dobrze, że ubrane.
|
|
|
Naprawdę nie ma ludzi gorszych czy lepszych, są tacy, którzy chcą Ci pomoc albo chcą Ci dopieprzyć.
|
|
|
Nie byłeś w moim typie, dopóki przez przypadek nie spojrzałeś w moje oczy.
|
|
|
- I na chuj się patrzysz ?
- Nie na chuj tylko na pasek.
|
|
|
Zanotowała w pamięci, aby kupić wodoodporny tusz. Może po to właśnie wynaleziono wodoodporne tusze. Nie na basen. Na rozstania. Wydłuża, pogrubia i maskuje to, że Twój świat kruszy się jak stare ciastko.
|
|
|
Siedząc na balkonie , owinięta grubym i pachnącym kocem z filiżanką cappuccino w ręku oglądam stare fotografie . Każda przedstawia co innego , jednak mają coś wspólnego . Każde z nich posiada jakąś tajemnicę , uczucie , wspomnienie . Chwile , które chciałabym , żeby nigdy nie poszły w zapomnienie . Chwile rzeczywiste , ale w jakimś stopniu magiczne .
|
|
|
Bo gesty mówią więcej niż słowa.
|
|
|
-Nawet nie zauważysz, że mnie nie będzie.
-Jak śmiesz tak mówić?! Ty byś nie zauważyła słońca wstając rano, że go nie ma? Gwiazd kładąc się spać?
|
|
|
Chciałabym kiedyś tak po prostu się do ciebie przytulić, i powiedzieć co mam na sumieniu . chciałabym też żebyś był obecny w moim życiu , wtedy kiedy cię najbardziej potrzebuję . chcę też .. przerwał jej gorącym pocałunkiem i powiedział -a ja bym chciał , żebyś spełniła moje jedne marzenie . - jakie ? -nie gadaj więcej już tyle, tylko daj się całować. w jej oczach pojawiły sie łzy. łzy radości, przytuliła się do niego, i kazała przysiąc mu żeby już nigdy jej nie zostawiał .
|
|
|
Siedzieli na kanapie oglądając wspólne zdjęcia. w pewnym momencie doszli do zdjęcia jej byłego, ona rzuciła śmiało -to było coś... wkurzył się, i wyszedł na taras , z rękoma w kieszeni patrzył na niebo, ona podbiegła do niego, przytuliła go od tyłu, i powiedziała , -kochanie , przecież wiesz , że to był żarcik . on się odwrócił uśmiechnął niewinnie, i zaczął ją gonić. rzucali się poduszkami śmiejąc się i uświadamiając, że kochają siebie najbardziej na świecie.
|
|
|
Dziwne uczucie, kiedy jest się w miejscu w którym przebywało się dość sporo w dzieciństwie, i dojść do wniosku, jak bardzo się zmieniliśmy..
|
|
|
|