wiecie co? mam zajebistych przyjaciół, bo to oni, gdy przez ostatnie dni się cięłam, brałam itd, byli przy mnie. odwiedzali codziennie, dzwonili kilka razy dziennie martwiąc się o mnie. to z nimi ubierałam choinkę, w sumie to oni ją ubrali tłucząc przy tym bombki, to oni robili z siebie debili, żebym tylko się uśmiechnęła. to oni wyciągali mnie na dwór, żebym gdziekolwiek wyszła. to oni siedzieli przy mnie gdy leżałam czy spałam w pokoju cała zapłakana. kocham ich ponad swoje własne życie, z którym tak bardzo chce skończyć. kocham ich całym sercem, bo są jak rodzina! | szyszuniaa
|