|
szkodaczasu.moblo.pl
Skoro nie rozumiesz rzeczy które mnie bolą To tylko mój hip hop umie pojąć to wszystko Pezet
|
|
|
"Skoro nie rozumiesz rzeczy, które mnie bolą
To tylko mój hip-hop umie pojąć to wszystko" /Pezet
|
|
|
Marzyć i myśleć, chociaż życia nie pokolorował Disney
|
|
|
Radzili jej rzuć to w pizdu, mówiła nie umiem.
|
|
|
Bo tak już jest, że drogo płaci ten, który wybrał nic nie tracić.
|
|
|
Nie pozostawie Twojego
uśmiechu nieodwzajemnionym ;***
|
|
|
Z każdym twym oddechem i dotykiem każdym twym świat nabiera pięknych barw
|
|
|
Dałeś mi odczuć tyle ciepła i tyle zrozumienia, ile nie dał mi w życiu nikt. Bo nikt, kogo los postawił na mojej drodze, nie umiał mnie pojąć, nie potrafił mnie zrozumieć. Każdy chciał mnie zmieniać, dostosowywać do subiektywnie postrzeganej przez siebie utrwalonej formuły zachowań i posunięć. Ty jeden nie próbowałeś. Chciałeś mnie taką, jaką jestem, z całą moją złożonością, nieprzewidywalnością; trudną i krytyczną. Z wszystkimi moimi wadami.
|
|
|
pełne szczerego spojrzenia są moje oczy.
otwarte tylko na ciebie.
zamknięte na resztę świata. ;-**
|
|
|
Nigdy nie mamy pewności co do następnego dnia, dlatego za każdym razem gdy masz mnie w swoich objęciach, obejmuj mnie jakby to miał być ostatni raz. Za każdym razem, gdy mnie całujesz, całuj jakbyś miał mnie już nie zobaczyć. Za każdym razem gdy mnie dotykasz, dotykaj jakby to był ten ostatni raz. Obiecaj, że będziesz mnie kochał, kochał jakbyś miał mnie więcej nie zobaczyć.
|
|
|
W pobrudzonych farbami rękach oddała mu własne serce
mówiąc że ich miłość też będzie tak kolorowa.
|
|
|
Śniłeś mi się dziś, całą noc, jak słowo daję. I ten sen nad ranem... Minęliśmy się na ulicy, a ja nie mogłam uwierzyć, że to Ty. Obejrzałam się, potykając o własne nogi, niemal wspierając na dłoniach. Też się odwróciłeś, Twój wyraz twarzy był taki... Dziwny. Bez emocji, bezduszny, negatywny wręcz... Nie jestem pewna, ale chyba powiedziałeś moje imię, zdrobniłeś nawet. I wtedy odwróciłeś się, odszedłeś. a ja upadłam na kolana, płakałam, uderzałam pięściami o chodnik, błagałam, byś przy mnie został... Nie zostałeś. Po chwili byliśmy w kawiarni. Ja z koleżanką, Ty z kolegą. Nieistotne. Wpatrywaliśmy się w siebie. Ty się zaśmiałeś, w idiotyczny sposób. Potem się kłóciliśmy, wybiegłam, znów płakałam... Obudziłam się. Policzki miałam wilgotne, poduszkę. Rzadko się zdarza, by emocje podczas snu były tak wylewne. A to chyba najbardziej wiarygodne odzwierciedlenie Twojej egzystencji we mnie..
|
|
|
czasami najlepiej jest milczeć.
czasami najlepiej zamknąć jadaczkę i siedzieć cicho.
po prostu.
|
|
|
|