|
szermeles.moblo.pl
nie potrafię sklecić prostego zdania wzory z fizyki dla mnie są czarną magią nie mam pieniędzy chęci do życia ani nawet szluga w portfelu ostatnimi czasy warga d
|
|
|
nie potrafię sklecić prostego zdania, wzory z fizyki dla mnie są czarną magią, nie mam pieniędzy, chęci do życia, ani nawet szluga w portfelu, ostatnimi czasy warga dolna zrasta mi się z górną, bo nie ma z kim porozmawiać i nawet gówno na ulicy wygląda wyjątkowo gównianie aczkolwiek... wszystko spoko, bo to chciałeś usłyszeć prawda?
|
|
|
uwielbiam to, że jeśli nagle brakuje nam słów, on mocno przytula mnie i całuje tak, że oddychamy jako jeden organizm.
|
|
|
Zmieniają się pory roku, miasta. Ludzie pojawiają się i odchodzą.Ale miło jest mieć kogoś, kto kocha mimo zmian pór roku i miast.
|
|
|
próbowałam odwrócić oczy, gdy tak na mnie patrzyłeś, ale właśnie wtedy zdałam sobie sprawę, że kocham Cię bardziej niż kochać miałam.
|
|
|
Przejść przez życie w bluzie pachnącej Tobą.
|
|
|
przepraszam. nigdy nie wiedziałam ile to może znaczyć. nigdy nie wiedziałam jak można się czuć, będąc w tej sytuacji. nigdy nie wiedziałam jak to jest czekać, aż napisze, odezwie się, uśmiechnie się i spojrzy na mnie. nigdy nie wiedziałam jak to jest nie móc zasnąć i czuć przyśpieszone bicie serca. nigdy nie rozumiałam jak czyjś nastrój może być tak zależny od drugiej osoby. teraz wiem. czuję i rozumiem.
|
|
|
"kiedyś napcham Ci do mordy tych pieprzonych, czerwonych czereśni, a potem każę Ci je wyrzygać. zobaczysz jak się czułam kiedy karmiłeś mnie szczęściem i kazałeś w jednym momencie całkowicie usunąć je z mojego wnętrza"
|
|
|
"Bez względu na to, co stało się później, do dziś uważam ten wieczór za najszczęśliwszy i najbardziej magiczny w moim życiu. Powietrze nigdy nie pachniało tak słodko jak wtedy,
księżyc nigdy nie był taki okrągły,
gwiazdy - nigdy tak blisko,
a ja nigdy nie czułam się taka piękna,
taka wyjątkowa.
W tamten wieczór wszystko było pierwsze:
pierwszy spacer,
pierwszy prawdziwy splot dłoni,
pierwszy nieśmiały pocałunek,
pierwsze wyznania.
|
|
|
"Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, może i o nim zapomniała, ale wcale nie przestała go kochać."
|
|
|
"Poczuła nagle, jak bardzo go kocha. Może zawsze go kochała.? Możliwe. Nie mogła mówić ale pragnęła, żeby ją pocałował. Chciała żeby wyciągnął rękę i przytulił ją. Usta, szyje, policzki. Czekała. Jej skóra tęskniła.
|
|
|
Nie przyzwyczajaj się do mnie. Nie zapamiętuj mojej twarzy, nie pamiętaj, ile łyżeczek cukru wsypuję do herbaty, zapominaj jak się ruszam, jak ubieram, jak pachnę. Nie przywiązuj się do mnie - ja mam w zwyczaju uciekać
|
|
|
"Czy Ty wiesz, że oddałabym wszystkie Twoje zasrane anioły za jedną godzinę z nim?!? Tą jedną, jedyną godzinę?! Żeby mu powiedzieć to czego nie zdążyłam. Czy Ty wiesz co powiedziałabym mu jako pierwsze?! Powiedziałabym mu, że najbardziej żałuję tych wszystkich grzechów, których nie zdążyłam z nim popełnić"
|
|
|
|