 |
szeejk.moblo.pl
zima. mróz i śnieg. tęsknota.
|
|
 |
szeejk dodano: 17 stycznia 2012 |
|
|
zima. mróz i śnieg. tęsknota.
|
|
szeejk dodał komentarz: |
17 stycznia 2012 |
 |
szeejk dodano: 17 stycznia 2012 |
|
|
Przeszłość potrafi doszczętnie zgnoić człowieka. [bez_schizy]
|
|
szeejk dodał komentarz: |
16 stycznia 2012 |
 |
szeejk dodano: 16 stycznia 2012 |
|
|
Chcę zapomnieć o Tobie, zatrzeć w pamięci te noce.
|
|
 |
szeejk dodano: 16 stycznia 2012 |
|
|
kiedyś będę żałować, że tak szybko się poddałam. /n
|
|
 |
szeejk dodano: 16 stycznia 2012 |
|
|
'Daj mi szansę się wytłumaczyć. wysłuchaj mnie proszę.' - błagał mnie. 'Teraz prosisz ? Wiesz opowiem Ci coś. Dziś rano byłam szczęśliwa, miałam chłopaka, o którym myślałam, że mnie kocha. Przyjaciółkę z dzieciństwa, która wiedziała o mnie wszystko. Czułam, że mogę góry przenosić. teraz nie mam nic. Mam ochotę zapaść się pod ziemie ze wstydu, że jestem taka naiwna. ' powiedziałam patrząc mu w oczy. 'Kocham Cię. Zawsze będę. Ale cały dzień milczałaś, martwiłem się..' - ' czyli to moja wina, że migdaliłeś się do niej w swoim domu ?! ' krzyknęłam. 'nie o to mi chodzi, to jej wina..' mówił. "przestań. Nie mam ochoty słuchać, twoich żałosnych tłumaczeń. Dla mnie ciebie - was nie ma. Żegnaj !" Odwróciłam się i wróciłam do domu. Słyszałam, jak krzyczy, że mnie kocha. Ale to nie miało już znaczenia. To nie tak, że przestał istnieć. Istniał nadal w moim sercu. Wiedziałam, że czekają mnie długie miesiące tęsknoty, żalu i bólu, ale wiedziałam też, że już nie wrócę do niego. Nigdy. / cz 3
|
|
 |
szeejk dodano: 16 stycznia 2012 |
|
|
Tego dnia byłam na zawołanie wszystkich domowników. Wieczorem odpadłam bezwładnie na łóżko. Byłam wyczerpana. Pierwszy raz sięgnęłam dziś po telefon. Zobaczyłam 30 połączeń nie odebranych i multum nie odczytanych wiadomości. "Martwił się o mnie" pomyślałam i wybrałam jego numer. 'Słucham ?' odebrał kobiecy głos. Rozłączyłam się myśląc, że pomyliłam numery. Ponownie wybrałam numer. Sytuacja się powtórzyła. 'Co jest ?' pomyślałam. Szybko się wykąpałam, ubrałam i wyszłam. Miałam przecież nie daleko do niego. Zapukałam do drzwi, otworzyła jego mama. Zdziwiła mnie jej mina na mój widok. 'Kurwa co jest ?' myślałam. Wpuściła mnie do środka. I już chciała go zawołać, ale ja powiedziałam, że chcę zrobić jej niespodziankę. 'A, mam pytanie, czy odbierała pani dziś jego telefon ? jakąś godzinę temu ?' - zapytałam nie wiedzieć czemu. 'niee..' powiedziała, a ja wyczulam dziwną nutę współczucia. Odwróciłam się i ruszyłam schodami do jego pokoju. Weszłam bez pukania krzycząc. "Niespodzianka. !" / cz.1
|
|
 |
szeejk dodano: 16 stycznia 2012 |
|
|
i 86 400 sekund to znów kolejny zmarnowany dzień.
|
|
 |
szeejk dodano: 16 stycznia 2012 |
|
|
To co tam zobaczyłam o mało nie spowodowało, że spadłam ze schodów, na szczęście kurczowo trzymałam się poręczy. Moja najlepsza przyjaciółka siedziała z moim chłopakiem na kanapie. Kiedy otworzyłam drzwi całowali się namiętnie. Ale wraz z moim krzykiem odsunęli się od siebie. Nie wiem ile tak stałam. Patrzyłam na nich nie wiedząc co powiedzieć. Odwróciłam się i zbiegłam ze schodów. Przy drzwiach spotkałam jego mamę. Spojrzała na mnie ze współczuciem szeptem powiedziała przykro mi. Wybiegłam na ulice i ruszyłam w stronę parku. Nie chciałam w takim stanie wracać do domu. Mimo śniegu oparłam się o drzewo i przykucnęłam chowając twarz w rękawiczkach. Usłyszałam czyjeś kroki. 'Przepraszam' - powiedział. Podniosłam się By spojrzeć mu w oczy. Rzeczywiście żałował. Ale na mnie nie robiło to wrażenia. Jedną ręką otarłam łzy, drugą odwinęłam mu z płaskiej w twarz. 'Masz czelność jeszcze za mną chodzić. Odwal się ode mnie. Nie istniejesz, rozumiesz? Nie ma Cię.' - powiedziałam. / cz. 2
|
|
szeejk dodał komentarz: |
16 stycznia 2012 |
szeejk dodał komentarz: |
16 stycznia 2012 |
|
|