|
Siedział obok niej na szkolnej przerwie. Mimo przenikającego cały korytarz hałasu mieli wrażenie, że otacza ich głucha cisza. Spojrzał na nią. Zauważył skupienie malujące się na jej twarzy i przez chwilę zastanawiał się o czym myśli. Wiedział, że jest smutna, chciał jej pomóc. Chciał po prostu ją objąć, przytulić. Wpleść palce w jej rozpuszczone, lekko potargane, czarne włosy. Bał się jej reakcji. Nawalił, wiedział to. Skrzywdził kogoś, kto w jego życiu był najważniejszy, kogoś kto w hierarchii wartości jego serca stał na pierwszym miejscu. Znów odwrócił głowę w jej stronę. Spojrzała na niego i choć przez chwilę widział na jej twarzy uśmiech wiedział, że nic się nie zmieniło. Jej oczy błyszczały w świetle wpadającym przez najbliższe okno, jakby zaraz miała się rozpłakać. Wstała i prawie bezszelestnie zniknęła z jego pola widzenia, nie z serca. \ dontforgot
|