Weszłam do kuchni żeby wyłączyć radio które mi tak cholernie działało na nerwy. Kiedy trzymałam już rękę na przycisku zorientowałam się że leci nasza piosenka, oparłam się o szafkę a w mojej głowie przelatywało tysiące myśli, napisać, nie napisać, on powinien pierwszy, to ja jestem winna, nie to jego wina. W końcu po chwili wyciągnęłam z kieszeni telefon, w momencie kiedy wybrałam jego numer przyszedł mi sms, wyszłam z kontaktów i zauważyłam napis na wyświetlaczu "Mój x3 przysyła wiadomość". Zaśmiałam się cicho po czym odczytałam wiadomość "Mała no, nie gniewaj się już... Kocham cię.". Po jakiejś godzinie już chodziliśmy w objęciach po mieście. Wiadomo było, że to się tak skończy.
|