tak. masz rację. ilekroć widzę twoje imię przy żółtym słoneczku mam tą cholerną nadzieję ze lada moment pojawi się ten wkurwiający dźwięk i migająca koperta.
usiadła na łóżku z kubkiem gorącej herbaty. i stwierdziła ze nigdy w życiu już nie spodziewałaby się takiego przebiegu wydarzeń. doszła do wniosku, że to jest w huj pojebane, zgasiła światło i poszła spać.
teoretycznie bawił się z nią w tak zwanego berka bądź chowanego. ilekroć po jego zniknięciu w miarę ułożyła sobie życiorys, on pojawiał się i burzył jej całą konstrukcję. jej pytanie brzmi WHY ?