|
sweety_cherry.moblo.pl
piliśmy w pubie z ekipą. tego wieczoru dośc dużo wypiłam. nie mając zamiaru przestawać poszłam do baru po kolejnego drinka. stanął koło mnie kumpel mówiąc: 'ta pani już
|
|
|
piliśmy w pubie z ekipą. tego wieczoru dośc dużo wypiłam. nie mając zamiaru przestawać poszłam do baru po kolejnego drinka. stanął koło mnie kumpel mówiąc: 'ta pani już nie pije'. popatrzyłam na Niego z pogardą: ' kpisz sobie ?'. przytulił mnie mówiąc: 'ależ nie. dośc alkoholu'. dość nerwowo już powiedziałam: ' wiesz , że nie lubię, gdy ktoś mnie kontroluje?', i ponownie zamówiłam drinka w barze. idąc z nim do stolika, kumpel złapał mnie za ramię, pociągnął na bok i zabierając mi drnika powiedział: ' chuj kładę na Twoje widzimisie - nie pijesz i koniec kurwa'.wmurowało mnie.'o co Ci chodzi ?- grzecznie spytałam. wkurzony wcisnął mi drinka spowrotem do ręki mówiąc: ' dobra, pierdole to.. o co mi chodzi ? o Twoje dobro, kurwa' - po czym wyszedł przed klub. automatycznie odstawiłam alkohol, po czym wyszłam za nim z klubu i przytulając powiedziałam:'przepraszam i dziękuję'. w sumie zalicza się On do niewielkiego grona ludzi których kontrolę nad moją osobą potrafię zaakceptować./
|
|
|
pragnę Cię jak alkoholik wódki. !
|
|
|
siedziała na podłodze. towarzyszyły jej papierosy i butelka 'wyborowej'. zwykle nie piła, ani nie paliła, ale dzisiaj postanowiła coś sprawdzić. chciała pojąć co On widzi w tych używkach i dlaczego postawił je ponad wszystko, nawet ponad Nią. zaciągając się kolejnym papierosem, biorąc kolejny łyk alkoholu bynajmniej nie odczuwała żadnej ekscytacji. czuła tylko to, co czuła od tygodnia : ból, tęsknotę i poczucie beznadziejności. tyle, nic więcej. żadnej radości, żadnego zapomnienia o problemach. opróżniając butelkę zdała sobie sprawę, że On jest najważniejszą osobą w jej życiu i żadna wódka tego nie zmieni, nawet gdyby piła ją wiadrami.
|
|
|
Mogę obiecać Ci bitwe na śnieżki, wiosną możemy wybiec na łąkę, śmiać się i łapać chwile jak motyle, zbierać je do słoiczka z wspomnieniami. Ale jak wolisz imprezy i picie - to idź... :(
|
|
|
lubiłam Twój przepity wzrok i skurwysyński wyraz twarzy . wielbiłam tą arogancką minę i chamski głos . kochałam mimo tego iż miałeś w sobie tak dużo ze skurwiela... :(
|
|
|
` Bo on był niepowtarzalny i oryginalny. Miał tyle zainteresowań, przy czym nie był nudny. Umiał ją rozśmieszyć nawet , gdy wszystko jej się waliło i najlepsza przyjaciółka nie wiedziała co jej powiedzieć. Mimo, ze kochał papierosy i alkohol , dla niej zrezygnował. Miał brązowe włosy i duże niebieskie oczy- to właśnie kochała. Hipnotyzował ja spojrzeniem, a gdy na lekcji dostała od niego sms, ze slodkim tekstem, czula nieograniczona euforie! Nie chciał jej wykorzystać, nie to miał w głowie. Kochal ja ponad wszystko. Ona zdała sobie z tego sprawę, niestety za późno ...
|
|
|
ich znajomsc rozpoczela sie 1 wrzesnia o godz. 17.00
a skonczyla 25 grudnia o godz, 23.00
trwala prawie 4 miesiace i 6 godz :((
|
|
|
jeden opis a zepsół wszystko
on : jaki mam kolor oczu?
ona: ee wydaje mi sie ze niebieski
on: oo to ten opis pasuje idealnie do mnie
ona: to sie ciesz
on: aaaaaaaa
po chwili usunal wszystkie komentarze zeby nie bylo dowodow.
|
|
|
Kochała się w nim w tajemnicy, ona nieraz coś do niego napisała , on nieraz podpytał coś o nią... lecz jednego wieczoru jej życie legło w grózach przez jeden cholerny opis na facebook'u który musiał akurat przeczytac... zamiast 1000 innych... i tak sie zakonczyla ich znajomosc.. przez jeden cholerny opis :( / by sweety_cherry
|
|
|
Najbardziej lubię gdy opiera mi się o kark. Wtedy czuję jego oddech, dreszcz przeszywający mnie po całym ciele. Czas, który ucieka. Czas który się zatrzymał tylko dla nas obojga. Usta szukające siebie, oczy szukające miłości. Obawiam się , że ta chwila może prysnąć jak bańka mydlana. Nie odważam się oddychać, błagam, by trwało to wiecznie.
|
|
|
traktuj mnie teraz jak powietrze..udawaj ze nic miedzy nami nie bylo..ze nie pamietasz co sie dzialo, ze kazda chwila ze mna poszla w nie pamiec..ran mnie dalej..przeciez dla ciebie to taka frajda.. nie wiesz co ja przezywam..nie wiesz!
|
|
|
Przyjmijmy, że Twoje oczy są polem marihuany. Twoje dłonie jak amfetamina. Sposób w jaki całujesz uzależnia, niczym heroina. Gdyby sprawy tak wyglądały, byłabym narkomanką, i to nieźle wpakowaną w to gówno . . .
|
|
|
|