Siedzieliśmy na ławce . Sami . Był wieczór . Ty spojrzałeś na mnie . Ja na Ciebie . Nasze spojrzenia były jednoznaczne . Oboje wiedzieliśmy, że czujemy do siebie to samo . Pocałowałeś mnie . Pocałunek był jak najbardziej odwzajemniony ... i właśnie wtedy zadzwonił budzik .
- Kocham Cię ... -Naprawdę ? - podekscytowana, wykrzyczała przerywając mu w pół zdania . - Oczywiście . Jako przyjaciółkę . ; * - Aha . Rozumiem . - a z jej wielkich zielonych oczu poleciała ogromna łza, próbowała tłumaczyć, że to ze szczęścia ..