|
sunshinereggaex3.moblo.pl
a gdybyśmy oboje nie byli aż tak dumni wszystko potoczyłoby się inaczej. jaki jest Nasz problem ? przepraszam Twój i mój problem bo Nas nie ma ? taki że żadne n
|
|
|
a gdybyśmy oboje nie byli aż tak dumni - wszystko potoczyłoby się inaczej. jaki jest Nasz problem ? - przepraszam , Twój i mój problem , bo Nas nie ma ? taki , że żadne nie potrafi choć trochę uchylić czoła przed drugim, żadne nie da wjeżdzać na swoją osobę, żadne nie potrafi pierwsze powiedzieć 'przepraszam' .
|
|
|
Wczoraj sięgnęłam pamięcią do "tych" dni. Pierwszy pocałunek, moment, w którym po raz pierwszy złapałeś mnie za rękę. Wszystkie wspomnienia wróciły, ale to chyba dlatego, żeby mnie wkurwić, bo od razu przypomniałam sobie, jak bardzo odległe jest Twoje obecne zachowanie od tamtego, które pokochałam.
|
|
|
nadal jesteś moją ulubioną pomyłką w której niebanalnie uwielbiam się mylić .
|
|
|
Znam się na ludziach, w zyciu to jest przydatne jak mówię, że jesteś frajerem to nim jesteś na prawdę.
|
|
|
mijam o mały włos zwątpienie , więc nie pierdol, że mam opanować złość , bo nie jest mi wszystko jedno .
|
|
|
bo my jesteśmy z tych kobiet, które jak wchodzą do baru to idą pić. nas nie kupisz marnym jackiem danielsem. my bawimy się na własny rachunek, wracamy do domu same - z tą satysfakcją , że zjebałyśmy Ci wieczór faktem iż nie możesz Nas mieć.
|
|
|
Święta ? tak , kojarzą mi się z szopką - ale nie tą pod choinką. to jedno wielkie przedstawienie, i udawanie jak bardzo mili dla siebie jesteśmy. ten czas powinien być magiczny, przesiąkać miłością - a kipi tandetnymi ozdóbkami i fałszywymi życzeniami. tak na dobrą sprawę święta spędzam sama ze sobą - nie z rodziną. tuż po Wigilii idę do pokoju, gaszę światło, włączam lampki, zamykam oczy i wyobrażam sobie te idealne święta - gdzie wszyscy składają sobie szczere życzenia, pod choinką lezy masa prezentów, w tle lecą kolędy a obok mnie siedzi brat, który składa mi te życzenia,które tak naprawdę chciałabym usłyszeć najbardziej. w tym momencie otwieram oczy i po spłynięciu łzy po policzku - wracam do szarej rzeczywistości.
|
|
|
Dnia 32.13 o godzinie 25:61:61, przyjdę do Ciebie i powiem, że Cię kocham.
|
|
|
dziś ? dziś wódka i dobry melanż zastepuje mi miłość. są dni gdy nie potrafię podnieść się z łóżka, a jeśli już to zrobie to tylko po to by wziąść telefon i dowiedzieć się kiedy następna impreza. chodzę spać o 4 - czasem wstanę do szkoły , czasem zwyczajnie śpię mając wyjebane na edukację - o ile można to tak nazwać. przesiaduję przy biurku godzinami, klejąc kolejne szesnatski o swojej bezsilności. spadam w jebany dół , z którego wątpię czy zechcę się wygrzebać .
|
|
|
Wiesz... To co mówią o miłości to gówno prawda. Że niby szczęście czy coś takiego. Miłość to zajebisty ból i rozczarowanie. Tęsknota i poświęcenie. Po chuju w tym radości, naprawdę .
|
|
|
Jesteśmy zafascynowani przekraczaniem granic, od kiedy gramy mamy je za nic.
|
|
|
Nie ma mnie dla nikogo - znasz to, nie?
|
|
|
|