 |
styyl.zyciaa.gnojaa.moblo.pl
miłość to największy kat i chuj z tym!
|
|
 |
miłość to największy kat i chuj z tym!
|
|
 |
on siedział z kolegami niedaleko jej, nie zauważył jej wzroku na sobie na początku. ona nie zwracała uwagi na to co mówią koleżanki - za bardzo była zamyślona o nim, wpatrywała się w niego mówiac sobie po cichu -jest taki słodki. trzymała w ręku tymbarka, po chwili zobaczyła,że on też go pił. w chwili gdy oboje podnieśli butelki ich spojrzenia się spotkały, jego czekoladowe oczy utonęły w jej niebieskich tęczówkach. w koncu odszedł od kolegów, i szedł z gracją w jej stronę, zbliżył się i z uśmiechem wręczył jej kapsel po soku , po czym odszedł . ona szczęśliwa spojrzała na kapsel i przeczytała : SPIERDALAJ .
|
|
 |
|
A miałaś tak, że wychodziłaś z wanny i nawet nie miałaś siły się ubrać? Siadałaś nago na zimnych płytkach i czułaś jak woda kapie z mokrych włosów i spływa po twarzy mieszając się z łzami. Bezradnie drapałaś paznokciami po nadgarstkach, krzyczałaś milczeniem i zagryzałaś do krwi wargi. Wspomnienia cię zabijały, każdego dnia z osobna, z rana zaczynały destrukcje. Obejmowałaś zmarznięte ciało ramionami i delikatnie zaczynałaś się kołysać, aż w końcu serce się uspokoiło, łzy oschły pozostawiając widoczny ślad zranionej duszy. Jako piżamę zakładałaś majtki i obowiązkowo jego koszulkę,która była świadkiem każdego Twojego załamania. Wychodziłaś z łazienki starając się przejść niezauważoną aby znów nie padło pytanie 'co ty tam tyle robiłaś?', przecież nie mogłam powiedzieć 'nic takiego. walczyłam tylko z pragnieniem śmierci, mamo.'. /esperer
|
|
 |
Bóg dał nam siłę, dał nam talent zamiast naboi.
|
|
 |
zostałem sam jak palec, dziś wiem na kogo liczę,
dziś wiem kto jest przy mnie w melanżu i w walce.
|
|
 |
Gdy jesteśmy razem, jesteśmy niepokonani,
my dobrymi chłopakami, a mają nas za drani.
|
|
 |
Ze mną Ci co w szarpaninie życia sobie radzą.
|
|
 |
-czemu jestem taki zły? -to życie jego wpływ,
Ulica life street rozumiem, wiesz?
się wie zimny dreszcz w tym momencie dobrze wiesz
|
|
 |
chuj wam w dupe lansiary .
|
|
 |
A my jak te cienie, veni vidi vinci. Wiem na kogo mogę teraz liczyć.
|
|
 |
mam swoją wartość i istnieję .
|
|
 |
przez dwa słowa wszystko poszło w pizduuu.
|
|
|
|