 |
strawberry15.moblo.pl
Próbuje o tobie zapomnieć ale nawet na fejsie pojawiasz sie pierwszy w znajomych..
|
|
 |
Próbuje o tobie zapomnieć, ale nawet na fejsie pojawiasz sie pierwszy w znajomych..
|
|
 |
- Wiesz kim jest przyjaciel . ? kimś kto potrafi wytrzymywać z Tobą 24 h a mimo to jest mu mało, ktoś kto wie o Tobie wszystko a mimo to siedzi obok i Cię kocha..ktoś kto jak zobaczy Cię z płaczem pierwsze słowa jakie powie to ' kogo mam zjechać ? ' ... ktoś kto o 3 rano podniesie słuchawkę i będzie słuchać jak przeklinasz cały świat i Ci przytakiwać.. to ktoś dzięki komu się żyje. ;*
|
|
 |
słyszałam, że planujesz włamać się do mojego serca? / definicjamiloscii
|
|
 |
pisałam z Nim dzień przed międzynarodowym dniem przytulania. 'ej, tak w ogóle, co Ty taka nijaka? jak nie Ty.', odczytałam. wystukałam po ekranie komórki, że to zwyczajnie z powodu jutrzejszego dnia przed którym wszyscy się tak podniecają, a ja zwyczajnie wiem, iż nikt nawet przez sekundę nie zamknie mnie w stalowym uścisku. nie odpisał, także mimowolnie straciłam wiarę w to, że mogę jednak liczyć na Jego dotyk nazajutrz. znajomość przez kabel, na realu jedynie zwykłe 'cześć'. na długiej przerwie poczułam dłonie zaciskające się na moich biodrach. zniewalający zapach. - pozwolisz, że do tego święta dołączę jeszcze swój indywidualny dzień pocałunku? - usłyszałam i nie zdążając wypowiedzieć chociaż słówka poczułam Jego ciepłe wargi na swoich. / definicjamioscii
|
|
 |
na samą myśl o Tobie rozrywa mnie od środka. kiedy Cię widzę dosłownie umieram. każda cząstka mojego ciała usycha, wypala się. z trudem powstrzymuję się od krzyku, histerycznego płaczu. nie mów, że jestem zimną panienką bez uczuć, że ewidentnie wszystko po mnie spływa, że zostałam stworzona do ranienia. to tylko honor, który nie pozwala mi okazywać jak obsesyjnie potrafiłam pokochać takiego skurwiela jak Ty. / definicjamiolscii
|
|
 |
wiedząc, że jutro nie nadejdzie pocałowałbyś mnie dziś na pożegnanie, prawda? / definicjamioscii
|
|
 |
usiadła obok Niego. po Jej policzkach spływały ciurkiem słone łzy. On siedział zapatrzony w ziemię, w ręce ściskając szklankę z whiskey. złapała Go za rękę, błagając by na Nią spojrzał - On nadal tępo wpatrywał się w podłogę. 'to nie ma sensu' - syknął w końcu. z całej siły przytuliła się do Niego nie chcąc puścić. wstał, odtrącając Jej ręce i udając się w stronę wyjścia. wstała za Nim, łapiąc za rękę 'zostań,proszę' - błagała, ledwie trzymając się na nogach. ' to koniec, koniec, rozumiesz ? ' - wrzasnął, łapiąc za klamkę i wychodząc. wyszedł, a wraz z opuszczeniem mieszkania przez Niego - zniknęła połowa Jej serca, serca które już nigdy już nie pokocha tak mocno. / veriolla
|
|
 |
i choćbym nie wiem jak zaprzeczała - ja po prostu zaczynam Cię nienawidzić. / veriolla
|
|
 |
Możesz mi z łaski swojej wyjść z głowy? Bo nie potrafię zasnąć. Z góry dziękuję. /emilsoon
|
|
 |
Jeśli Ci zle, pacz na zielooone !!!! < 3
|
|
 |
- Masz czas do końca tego tygodnia ! - co ?! o co Ci chodzi ?! - o to, że kurrwa już nie wyrabiam, jeśli mnie nie pocałujesz do tego tygodnia, sama to kurrwa zrobie już mi nie zależy po prostu tęsknie .. ; *
|
|
 |
Nic nie sprawia człowiekowi większego bólu niż rozpamiętywanie dawno minionych chwil, zwłaszcza jeśli były to chwile szczęśliwe. / emilsoon
|
|
|
|