|
standardowa.moblo.pl
leżę w łóżku i rozmawiam z sufitem . wydaje mi się że rozumie więcej niż podłoga . nie jestem pewna czyje to ale jesli ktoś rozpozna ten wpis niech napisze że to
|
|
|
leżę w łóżku i rozmawiam z sufitem . wydaje mi się że rozumie więcej niż podłoga . || nie jestem pewna czyje to , ale jesli ktoś rozpozna ten wpis niech napisze że to jego i ja go wtedy podpiszę :)
|
|
|
Nieciekawie, rękawy są za długie, a ten pokój nie ma klamek.||personne
|
|
|
tak łatwo można się uzależnić od drugiej osoby. tak łatwo można przejąć jej nawyki. i nagle nie ma powodu, żeby wstać z łóżka. i dzień przelatuje przez palce. nie ma nic. ||personne
|
|
|
a ukradniesz dla mnie niebo ?
|
|
|
"Na imię miała Lo, po prostu Lo, z samego rana i w jednej skarpetce. W spodniach była Lolą. W szkole-Dolly. W rubrykach- Dolores. Lecz w moich ramionach zawsze była Lolitą." || enqu
|
|
|
- Te dwa słowa skierowane do mnie ..- Kocham cię i nie chce zapomnieć .. - O jakiś ty ułomny ! Miały byc dwa .
|
|
|
Miłość to jest takie coś, czego nie ma. To takie coś co sprawia, że nie ma litości... To tak jakby budować dom i palić wszystko wokół... Miłość to jest słuchanie pod drzwiami, czy to jej buty tak skrzypią po schodach, miłość jest wtedy, jak do czterdziestoletniej kobiety wciąż mówisz Moja Maleńka i kiedy patrzysz jak ona je, a sam nie możesz przełknąć... Wtedy, kiedy nie zaśniesz, zanim nie dotkniesz jej brzucha... Wtedy, kiedy stoicie pod drzewem, a ty marzysz, żeby się przewróciło, bo będziesz mógł ją osłonić.
|
|
|
Wstaję .Wsypuję sobie trochę płatków do miski .Nie ,odsypuję je i nasypuje sobie czekoladowych.Dzisiaj bedzie inaczej .Nalewam mleka .Idę na górę .Odruchowo rzuca mi się w oczy szafka nocna pełna ksiązek ...dzisiaj czytać nie bede .Siadam na łóżku i włączam na mp3 muzyke.. ta co zawsze . Pierwsza łyżka płatków , druga , trzecia .Cholera ! nowa piżama i juz ochlapana ! Dobra .. wypierze sie . Czwarta , piąta , juz świta ,a może robi się jasno ? nie wiem jak to opisac , nigdy przy mnie nie opisywałes tej pory dnia . Dobra zosatnę przy świtaniu . Moze wyjdę na taras . Widze już wschód . O jaki piekny dzisiejszego dnia . Nagle słysze trzas i widze jak mama z drzwi od swojego pokoju przygląda mi sie podejrzliwie .Nie patrzy jak na porannego ptaszka tylko jak na zakochana idiotke , która każdego ranka robi to samo -Nie mamo -mówie -Dzisiaj jest inaczej .Dzisiaj jem płatki czekoladowe :)-mówię z lekkim uśmiechem .Mama całuje mnie w czoło i wraca dalej spać.Dziwna kobieta. Piekny ten wschód :)
|
|
|
|