Czasami , kiedy jesteśmy rzekomo 'szczęśliwi' napada nas burza myśli, uświadamiamy sobie że to nie to , że tak naprawde otacza nas sama monotonia i obojętność .Powoduje to , to że sami próbujemy znaleźć jakiś powód do kłotni , pretensji , żalu czy bólu .. Doszukujemy się problemu w niczym . Czujemy się niedocenieni i wydaje nam się że nikt nas nie rozumie . Najchętniej wszystkim rzucilibyśmy w ścianę , zamkneli się w małym pokoju bez okien i bez dostępu do cywilizacji . Najchętniej zostalibyśmy sami .
Bywa też , że mamy ochotę wykrzyczeć wszystkim co myślimy , jak się czujemy i jaki ból w sobie ciśniemy . Osoby do których jesteśmy przywiązani zaczynają nas niszczyć , zaczynają nas ranić . Jednega dnia okazują nam miłość , drugiego obojętność . Nie możemu zrozumieć ich zachowania , przez co zaczynamy wszystko olewać . Tak najzwyczajniej w świecie .
Noce spędzamy na wypłakiwaniu się w poduszkę , a za dnia udajemy że jest dobrze .
Kiedy już tracimy do wszystkiego siły i chęci dajemy so
|