|
kocham cie...
za nic, tak po prostu, bo kocha sie za nic.
|
|
|
tak bardzo mi na tobie zależy ze boje sie własnych uczuc.
zaczynaja przejmowac nad mna kontrole nad moim umyslem.
boje sie tego ze nie bede zbyt szybka zeby je ogarnac, postrzymac...
Zanim wyjde z tego ze zlamanym sercem
|
|
|
kiedy pierwszy raz zobaczylam twe dlonie ktore podawaly mi krzeslo juz wiedzialam ze ta znajomosc nie bedzie mi obojetna.
Kiedy sie odwazylam i spojrzalam w twoje oczy nie moglam przestac sie w nie patrzec.
Ten błekit idealnie współgrał z jasnymi blond włosami.
Wtedy moje serce zaczeło mocniej bić a ja byłam juz pewna że to właśnie miłość.
|
|
|
czasami nie trzeba slow wystarczy spojrzec w oczy i sie po prostu wie...
|
|
|
kocham cie! tak bardzo chcialabym ci to powiedziec ale za bardzo boje sie twojej reakcji
|
|
|
chcialabym cie miec teraz obok blisko.
moc poczuc twoj dotyk, zapach...
znalezc schronienie w twoich ramionach
|
|
|
czasami sie zastanawiam czy to jest mozliwe?
ze taki chlopak ja ty moglby pokochac taka zwykla dziewczyne jak ja.
|
|
|
fajnie by bylo byc czyims marzeniem...
|
|
|
Zastanawiasz sie pewnie nad tym dlaczego po twoim kocham cie nie uslyszales ja ciebie tez...
Powiem ci dlaczego. To dla tego ze gdybys byl madrzejszy wiedzialbys ze unikalam zawsze twojego spojrzenia dlatego ze moje oczy mowily za duzo.
gdybys sie zastanowil wiedzialbys ze w zime bylam czerwona nie z zimna tylko z zawstydzenia kiedy stales obok.
Wiec czemu mialam ci odpowiedziec ze cie tez kocham skoro powinienes sie sam tego domyslec.
|
|
|
... bo na tym właśnie polega MIŁOŚĆ - na kłóceniu się i godzeniu, na wytykaniu sobie błędów i przebaczaniu, na milczeniu i rozmowie, na słuchaniu i mówieniu, na pewności i zwątpieniu, na byciu razem i byciu daleko od siebie. Jeśli potrafimy pomieścić w sobie i zrozumieć te skrajności to znaczy, że dojrzaliśmy do kochania drugiej osoby i bycia kochanym.
|
|
|
stali na szkolnym korytarzu pogrążeni w rozmowie. każdy widział, że świetnie się dogadują. ona zapatrzona w jego brązowe oczy, on bawiący się kosmykiem jej włosów. Zadzwonił dzwonek. "wrócimy do tej rozmowy?" zapytał. "nie, bo znów będę na Ciebie zła." odpowiedziała wciąż się śmiejąc. "czyli dokończymy, bo uwielbiam sposób w jaki się złościsz." musnął ustami jej policzek i pobiegł na lekcje..
|
|
|
Kochasz go nadal prawda? - Skąd Ci to przyszło do głowy?! - Widzę, wciąż gdy słyszysz jego imię błyszcza Ci się oczy Uśmiechasz się tak specyficznie i nabierasz rumieńców. - To wspomnienia. Ale tak kocham go. - To mu to powiedz! - żeby miał mnie za idiotkę? i jeszcze miał satysfakcje ze wygrał?o nie. - to chcesz żeby tak odszedł? być może na zawsze? z inna?! - jeśli to da mu szczęście to tak. - aj niech żałuje , ze tego nie słyszy , idiota nie wie co stracił.
|
|
|
|