|
wróciłam zmachana i zmęczona lecz z ogromnym uśmiechem na twarzy. rzuciłam buty w kąt przedpokoju i ruszyłam do kuchni popijając wygazowaną pepsi kiedy usłyszałam mamę, która robiła sobie kawę i śpiewała przebierając do rytmu nogami - czy normalna koza z bródką może zostać prostytutką, ależ owszem czemu nie, kozie też należy! gdy się obróciła i mnie zobaczyła o mało nie upuściła kubka na podłogę. nabijałam się z niej przez cały wieczór, a ta z obrażoną miną zamknęła się w sypialni i udając że mnie nie słyszy czytała swoje kolorowe czasopisma.[z zycia] :)
|