|
smerfetka161.moblo.pl
Słuchając jego słów o tym że nie potrafi żyć bez niej że kocha. Bez opamiętania rzuciła się na niego i ze łzami w oczach zaczęła krzyczeć. Nie chciała znowu być naiwn
|
|
|
Słuchając jego słów o tym, że nie potrafi żyć bez niej, że kocha. Bez opamiętania rzuciła się na niego i ze łzami w oczach zaczęła krzyczeć. Nie chciała znowu być naiwna, nie mogła kolejny raz mu zaufać.
|
|
|
Zawsze powtarzał, że muszę być twarda. Wczoraj, dzisiaj, jutro robię od tego wyjątek. Nie potrafię żyć ze świadomością, że Ciebie przy mnie nie ma.
|
|
|
Zawsze powtarzał, że muszę być twarda. Wczoraj, dzisiaj, jutro robię od tego wyjątek. Nie potrafię żyć ze świadomością, że Ciebie przy mnie nie ma.
|
|
|
Ona wpatrując się w Twoje oczy wyobrażała sobie, że patrzy akurat w oczy innego. Mówiąc Tobie, że Cię kocha nad życie akurat w tym momencie chciała to mówić komuś innemu. Przytulając Cię i wdychając Twój zapach podświadomie czuła zapach innego, przytulając Cię chciała znaleźć się w objęciach innego, tego który od dawna siedzi w jej głowie. Lecz gdy ją zostawiłeś to przez Ciebie płakała wreszcie zrozumiała, że naprawdę Cię kochała.
|
|
|
Pozwoliłeś mi spieprzyć wszystko.
|
|
|
Bądź blisko, tak o oddech.
|
|
|
Mam ochotę spojrzeć Ci prosto w twarz i wykrzyczeć Ci to jakim skurwysynem jesteś. Ile łez przez Ciebie wylałam, jak bardzo Cię za to wszystko nienawidzę co mi zrobiłeś, jak bardzo każde Twoje złe słowo mnie bolało, wtedy jak najbardziej Ciebie potrzebowałam to nigdy nie byłeś obok, ile nocy nie przespałam. I, że mimo wszystko nadal Cię kocham ...
|
|
|
I znowu się kłócili on krzyczał, a z jego oczu biła zazdrość. Wymachiwał rękami jak opętany, a ona szlochając próbowała go uspokoić. Poczuła, że to już ostatni raz kiedy pozwala się tak poniżyć. Przestała płakać, a on uspokoił się i patrzył na nią, czekał co zrobi. - Kochanie to koniec nie poniżysz mnie już nigdy więcej- i poszła w stronę swojego domu. A on nawet za nią nie poszedł. - Cham, cham, cham, skurwysyn!
|
|
|
|