|
smajlovva.moblo.pl
poczekam sobie. a co mi szkodzi . tylko nie będę czekać bezczynnie. więc zajmę się melanżowaniem żeby tak o Tobie nie myśleć od tak.
|
|
|
poczekam sobie. a co mi szkodzi . tylko nie będę czekać bezczynnie. więc zajmę się melanżowaniem, żeby tak o Tobie nie myśleć, od tak.
|
|
|
i nie wyobrażam sobie tego, że w tym czasie nie będzie mnie ,a mogłaby być obok Ciebie, a w tym czasie, będę siedzieć gdzieś ze znajomymi na ławce. a mogło sie udać. cholera.
|
|
|
i nie wyobrażam sobie tego, że w tym czasie nie będzie mnie ,a mogłaby być obok Ciebie, a w tym czasie, będę siedzieć gdzieś ze znajomymi na ławce. a mogło sie udać. cholera.
|
|
|
i nie wyobrażam sobie tego, że w tym czasie nie będzie mnie ,a mogłaby być obok Ciebie, a w tym czasie, będę siedzieć gdzieś ze znajomymi na ławce. a mogło sie udać. cholera.
|
|
|
-może los próbuje Cię ochronić.. - co , przed szczęściem ? dziękuję za taką ochronę.
|
|
|
specjalnie dla Ciebie, ogranicza kontakt z chłopakami. i co ty na to cwaniaku ?
|
|
|
i wiesz, jak to jest gdy ciesz sie z tego, że go w końcu zobaczysz, a tu sie okazuje , że nie masz w najbliższym czasie na to szans? ja wiem i mam już tego dość. nie przesiedzieć kolejnego roku na tym, żeby świat widzieć w szarych , monotonnych barwach. nie tym razem. nie pozwole na to.
|
|
|
- Ale o co chodzi ? - O ten tramwaj co nie chodzi... - Tramwaj jeździ ...
|
|
|
czemu jestem taka chamska ? bo przepraszam bardzo chłopaku , ale to nie ty czekasz godzinami na to aż on sie pojawi na gg, a go nie ma. to nie ty karmisz sie głupią nadzieją, że go zobaczysz, a tu dupa, bo plany nie wypalą . i to nie Tobie robi mętlik w głowie. więc zrozum, że teraz żyję w ciągłych nerwach. daj spokój i nie kłóć sie ze mną, bo źle na tym wyjdziesz.
|
|
|
lubię te dni, kiedy to siedzę w domu, przy puszczonym bicie, z wciągającą książką . nie przejmuję się niczym, a moje myśli są wolne. a potem cudowna kąpiel ze słuchawkami w uszach. takie spokojne dni, nastawiają pozytywnie na kolejne tygodnie
|
|
|
było grubo po 16. obudziła mnie wibracja telefonu, który dzwonił już chyba z siódmy raz. w końcu zmusiłam się do odebrania. 'co jest?' - wymamrotałam. 'masz pół godziny na ogarnięcie się, wódkę pijemy!' - dostałam polecenie, po czym usłyszałam sygnał rozłączenia rozmowy. złapałam się za głowę próbując przypomnieć sobie wczorajszy wieczór. ledwie podniosłam się z łóżka i znalazałam wodę, po czym ponownie wróciłam do opcji:sen. jakąś godzinę później do pokoju wpadła mama z tekstem: 'kochanie, goście' - i w tym momencie nie wiedziałam czy ewakuować się, czy wymyślać na poczekaniu dobry powód na to czemu jeszcze nie było mnie na osiedlu.
|
|
|
nie bądź siebie taki pewny, bo mnie nie dostaniesz.
|
|
|
|