 |
sluchajkotq.moblo.pl
Przepraszam... Nie to nie Twoja wina. Skąd mogłeś wiedzieć że nasze codzienne spacery i pocałunki pod drzewem spowodują że się w Tobie zakocham.
|
|
 |
-Przepraszam... -Nie, to nie Twoja wina. Skąd mogłeś wiedzieć, że nasze codzienne spacery i pocałunki pod drzewem spowodują, że się w Tobie zakocham.
|
|
 |
-Boje się. -Czego ? -Że nigdy nie bd w stanie nikogo tak mocno pokochać,że nigdy nie oddam nikomu całego mojego serca.
|
|
 |
Znasz ten stan kiedy nie pomaga nawet najsłodsze ptasie mleczko , kiedy chcesz słuchać tylko najsmutniejszych piosenek i leżeć patrząc w sufit. ?
|
|
 |
Uwielbialam,gdy wieczorem do mnie pisales i opowiadales jak wspaniale spędziłeś swój dzień i tęsknisz za mną. Pytales czy nie jest mi smutno,że musiałeś wyjechać i pocieszasz mnie i mówisz,że jak wrócisz to nie opuścisz mnie już nigdy. Szkoda ze klamales..
|
|
 |
'byłam z nim dla jego zielonych zniewalających oczu, które tak na mnie patrzyły. -tylko? -nie, dla dłoni, które tak onieśmielająco dotykały. -i to wszystko? -nie, uwielbiałam jego usta, które tak delikatnie całowały. -więc, tylko dlatego? -nie. kochałam go, a on mnie. -więc czemu już z nim nie jesteś? przecież oczu mu nie wydłubali. -no nie. -dłoni też nie ucieli. -też nie. -zakneblowali mu usta? -nie. -więc co się stało? -jego miłość przeminęła.'
|
|
 |
Bo kiedyś obiecałam sobie, że gdy Cię znajdę, nie będę się wahała. Bo kiedyś mówiłam, że jestem kobieta jednego faceta ...i jestem. Bo inni bez końca uciekają w stronę wolności, którą ja już znalazłam. Właśnie tu i teraz, kiedy zamykasz oczy zasypiając w moich ramionach. Bo dzisiaj już wiem, ze nic się nie zmieni, a przynajmniej nie to, na co będę miała wpływ. Chce już zawsze wracać tylko do Ciebie, by znowu z każdym Twoim słowem i z każdym najmniejszym gestem odkrywać,jak niesamowicie ulepszasz moje życie. Chcę być ta, z która dzielisz najskrytsze myśli i ta, której już zawsze będziesz ocierał łzy z mojego policzka, jeżeli wcześniej nie zdołam im zapobiec. Chcę, żebyś był pewny, żebyś nigdy nie musiał się zastanawiać lub wątpić. . A teraz śpij, by jutro, gdy rano uśmiechniesz się tylko dla mnie, znowu uczynić mnie najszczęśliwsza kobieta pod słońcem...
|
|
 |
ona ma jedno marzenie. Chce być szczęśliwa. Chce odzyskać radość życia. Ta radość, którą zabrał jej on. Ten facet bez serca. Ona go kochała. I nadal kocha, chociaż on nie jest tego wart. Dziewczyna o smutnych oczach spogląda przed siebie. Boi się odwrócić. Spojrzeć wstecz. Boi się, że spotka jego. Chłopaka który zabrał jej duszę. Tego, który tak bezczelnie ją okradł. Okradł z jej uśmiechu.
|
|
 |
i sobą też gardzę, bo cierpię przez to, że nie potrafię czasem odwrócić się plecami, od tych ludzi, którzy ranią mnie i mają mnie za nic...
|
|
 |
Nie potrafie stąd odjeść. Jestem słaba , ale cóz. Bywa. Uzależniłam się. Nie potrafie czy nie chce? I jedno i drugie. Utwierdzam sie w przekaniu , że nie warto rezygnować. Nie przez niego.
|
|
 |
` [...] kochała go tak bardzo i od dawna , że nie mogła już pojąć żadnego innego cierpienia , które nie zaczynałoby się od [niego]. ;(
|
|
 |
jeśli w deszczowe dni wyrywałabym Ci parasol z ręki i kazała biec za sobą w strugach deszczu - goniłbyś mnie.? albo w zimową noc poprosiłabym, abyś poszedł ze mną ulepić bałwana z marchwiowym nosem - wstałbyś z łóżka.? jeśli nad ranem zadzwoniłabym do Ciebie nie odzywając się, bo chciałabym tylko posłuchać twego oddechu - nie rozłączyłbyś się.? a gdybym wyjechała na pół roku mówiąc, że potrzebuję odmiany - czekałbyś na mnie.? a nawet jeśli chciałabym ściągnąć Twój nowy krawat i zrobić sobie z niego pasek do spodni - pozwoliłbyś mi na to.? pewnie nie jesteś zdolny do takich poświęceń, pewnie nikt nie jest zdolny do nich, dla mnie..
|
|
 |
doszłam do wniosku, że nadszedł czas, żeby znowu się zaangażować, nie wracać do dawnych kiepskich chwil ani do dawnego kiepskiego stylu życia, ale zacząć zbierać połamane kawałki siebie i ułożyć je w całość. Nadszedł czas, by ponownie stać się tym, kim byłam, zanim wszystko się popsuło. Właśnie teraz krok naprzód ma dla mnie największe znaczenie.
|
|
|
|