 |
sluchajkotq.moblo.pl
'zostańmy przyjaciółmi'. zapomniał tylko dodać że takimi którzy nie mówią sobie zwykłego 'cześć' wcale ze sobą nie rozmawiają unikają się na ulicy nie patrzą i nie uś
|
|
 |
'zostańmy przyjaciółmi'. zapomniał tylko dodać, że takimi którzy nie mówią sobie zwykłego 'cześć', wcale ze sobą nie rozmawiają, unikają się na ulicy, nie patrzą i nie uśmiechają się do siebie, nie piszą ze sobą sms, nie wspierają się wzajemnie. po prostu takimi, którzy mają na siebie wyjebane.||sluchajkotq
|
|
 |
wzięłam długą kąpiel, ułożyłam starannie włosy, obejrzałam stare zdjęcia, oglądnęłam film, przeczytałam kilka rozdziałów mojej ulubionej książki, a nawet ogarnęłam swój pokój, a ty i tak mimo tego, nadal siedzisz w mojej głowie. plączesz mi moje plany i zdania. zakłócasz normalne oddychanie i funkcjonowanie. nie wiem jak , kiedy i dlaczego, ale cholera. lubię cię. bardzo. za bardzo. < 3
|
|
 |
ty masz kozaczki do kolan, ja mam trampki. ty masz bluzkę z tak wielkim dekoltem że prawie bluzki nie widać, ja zwykły szeroki t-shirt. ty starannie wyprostowałaś swoje tlenione włoski, ja pozwoliłam moim bawić się z wiatrem. ty przebywasz w klubach, ja w domu. ty masz dobry sex i kupę kasy a mnie mimo wszystko miłość omija szerokim łukiem.||sluchajkotq
|
|
 |
leżeliśmy na łóżku u mnie, wtuleni w siebie, jak zwykle. w pewnym momencie przesunęłam głowę, na jego klatkę piersiową. po chwili, z dziecięcą radością w głosie wykrzyknęłam cicho - o bije!. on zaśmiał się cicho i wymamrotał w moje włosy - tylko dla ciebie, słońce.< 33 ||sluchajkotq
|
|
 |
- idę na spacer.
- a czy ten twój spacer nie nosi przypadkiem jakiegoś męskiego imienia?
- oj tam, mamo..xd ||sluchajkotq
|
|
 |
nie wiem. naprawdę nie wiem po co było to wszystko.. po co prawiłeś mi te wszystkie słodkie komplementy, po co mówiłeś, że to ja jedyna zrobiłam na tobie tak ogromne wrażenie, po co zrobiłeś mi tą cholerną nadzieję? tylko po to żeby tak po prostu kurwa teraz zniknąć z mojego życia i doprowadzić mnie do granicy rozpaczy, tak? tego chciałeś? to gratuluję, spadłam na samo dno.||sluchajkotq
|
|
 |
nie chcę się zmieniać. chcę, aby pozostał we mnie ten urok dziecka, ta magia doceniania chwili, ten zachwyt nad światem, ta ufność, wiara w miłość. nie chcę dorosnąć i zdjąć różowych okularów. nie chcę być rozsądna, poprawna, robić tego, co powinnam. jednak najbardziej pragnę pozostać sobą - tą roztrzepaną, roześmianą i zakręconą nastolatką.||sluchajkotq
|
|
 |
nie będę ci mówić o tej zranionej miłości, widocznie jak się skończyła to nigdy się nie zaczęła. nie będę szukać innego, by zapomnieć o tobie. nie będę unikać cie tylko dlatego, że będą wracały do mnie wspomnienia. nie będę płakać z powodu braku czułości i tęsknoty. nie będę już brać tabletek nasennych popijając piwem. nie będę już spoglądać na telefon z nadzieją, że napisałeś jak bardzo mnie kochasz. nie będę czekać na ciebie w domu gotowa do wyjścia, bo przecież wiem, że już nie przyjdziesz. nie będę wyrzucać od ciebie prezentów, bo zbyt wiele dla mnie znaczą.=. nie będę prosić abyś wrócił do mnie, bo moje życie bez ciebie nie ma sensu. nie będę oglądać twoich zdjęć. nie będę żałować tego, co zrobiłam. nie będę walczyć, bo nie widzę sensu, ale wiem jedno.. wiem, że jak na razie jesteś jedyną osobą, na której mi bezgranicznie zależy, ale wiem, że z pewnością to się kiedyś zmieni.||sluchajkotq
|
|
 |
a jak dorosnę to pojadę gdzieś gdzie nikt mnie nie znajdzie, wytatuuję sobie diabła na plecach, rozjebię samochód policjanta, zgwałcę tego debila który siedzi mi w głowie a potem wrócę jak gdyby nigdy nic z uśmiechem na twarzy. ||sluchajkotq
|
|
 |
nie miał pojęcia, co jej powiedzieć. dookoła narastała coraz większa cisza. żaden dźwięk nie dobiegał spoza drzwi. ta cisza była nie do wytrzymania. jakby pokój był zupełnie pusty. Zapukał. nie było odpowiedzi. kiedy trzecie pukanie nie doczekało się żadnej reakcji, nacisnął klamkę. drzwi uchyliły się bezgłośnie. siedziała na łóżku w pokoju oświetlonym jedynie przez światło wpadające szparami między zasuniętymi zasłonami.odwrócona tyłem do drzwi, obejmowała się ramionami, jakby chciała się ogrzać. wolno podszedł do łóżka. nie odwróciła się i nie powiedziała ani słowa, kiedy pod jego ciężarem lekko zaskrzypiała podłoga. zawahał się, a potem obszedł łóżko i stanął tak, by widzieć jej twarz. wstrzymał oddech, aż zabolało. nie było w niej nic z dziewczynki. twarz, bez śladu dawnych rumieńców, znaczyły ból i cierpienie. oczy pozbawione były życia. siedziała zastygła w bezruchu, jakby każdy oddech sprawiał ból, a życie stało się niewysłowioną męką.||sluchajkotq
|
|
 |
niewielki przytulny pokoik oświetlony setką małych kolorowych lampeczek. w samym środku ona. dziewczyna z telefonem w dłoni i stertą chusteczkami leżącą na różowej pościeli. zapłakana bo jakiś frajer spierdolił jej życie.||sluchajkotq
|
|
 |
wiecie, jak to jest. niekiedy spotykacie kogoś wspaniałego, ale to trwa tylko chwilę. może w czasie wakacji, w pociągu, nawet w kolejce do autobusu. ociera się o wasze życie na krótki moment, lecz w bardzo specjalny sposób. i zamiast zalewać się łzami, że nie może zostać dłużej, że nie możecie się lepiej poznać, czyż nie lepiej cieszyć się, że w ogóle się zjawił?||sluchajkotq
|
|
|
|