|
slowemnieogarniesz.moblo.pl
obiecuję zająć się zbawianiem świata. ale to od jutra bo dzisiaj muszę zając się sobą. własnym sercem i uczuciami które są równie abstrakcyjne jak oddychanie bez ud
|
|
|
obiecuję zająć się zbawianiem świata. ale to od jutra, bo dzisiaj muszę zając się sobą. własnym sercem i uczuciami, które są równie abstrakcyjne, jak oddychanie bez udziału powietrza./abstracion
|
|
|
- Co robisz ? - Hmm, nic takiego, Siedzę, myślę i patrzę w niebo. Myślę o niczym, czasem tylko o Tobie. Ale tylko czasami, dokładnie to 60 razy na minute.
|
|
|
znowu wylałam kawę na notatki, znowu połamałam obcasy. tak ja znowu o Tobie myślałam.
|
|
|
może ja lubiłam kiedy mówił, że mnie kocha. może tęsknie za jego kłamstwami. może moje serce nie odzwyczaiło się od jego codziennych czułych słów, które znaczyły dla mnie tak dużo
|
|
|
siedzimy. traktujesz mnie jak przyjaciółkę, bo przecież cały czas jesteś przekonany, że nie czuję nic więcej. patrzysz na mnie. uśmiechasz się, a ja odwzajemniam z podwójną siłą i myślę, co bym w tej chwili zrobiła, gdybyśmy byli razem.
|
|
|
dziękuję Bogu ,że żyje się raz, bo więcej nie dałabym rady...
|
|
|
A ona skrzętnie notowała na kartce, to co czuła. A gdy czytała o swoich emocjach śmiała się z politowaniem. Śmiała się sama z siebie i ze złością rwała kartkę na kawałki. I wtedy łapała następną, czystą kartkę i skrzętnie notowała to co czuła. A gdy czytała..
|
|
|
Mieszała wszystkie odcienie czerwieni z różem, łudząc się, że jeszcze kiedyś znajdzie barwę jego malinowych ust .
|
|
|
Nikomu nie mówiła o swoich marzeniach, wierzyła,że gdy nie wypowie ich na głos, w końcu się spełnią.
|
|
|
czekam, aż któregoś dnia ktoś zostanie moją czterolistną koniczyną, wielka podkową, garnkiem złota na końcu tęczy. szczęściem, po prostu./cukiereczeeek1994
|
|
|
ONA: Jakbyś nie zauważył, moje serce zostało niedawno roztrzaskane na milion kawałków. ON: Jakbyś nie zauważyła, chcę skleić wszystkie kawałki w całość, nawet jeśli zajmie mi to całe życie..
|
|
|
Przecież to normalne, że zawsze wtedy kiedy go spotykała chciała wyglądać pięknie. Ale właśnie wtedy przypadkowo rozmazywała sobie tusz, irytujące kosmyki włosów spadały jej na oczy, a koszula wyglądała jakby w szafie panował wieczny bałagan. - Wyglądasz uroczo - mówił z uśmiechem.
|
|
|
|