|
Odważna w życiu, lecz nigdy w uczuciach.
|
|
|
być, obrzydliwie szczęśliwą. marzenia, małej autodestrukcyjnej, nic nie znaczącej dla wszechświata, dziewczynki./ abstracion.
|
|
|
(...) Zrozumiałam, że jeśli coś postanowię głęboko z serca to najczęściej jest to właściwa decyzja. Nauczyłam się, że jeśli sama jestem zraniona to nie znaczy, że mogę ranić innych. Nauczyłam się, że każdego dnia należy wyciągnąć rękę do kogoś. Każdy potrzebuje serdecznej myśli i przyjaznego klepnięcia po plecach. Zrozumiałam, że muszę się jeszcze dużo nauczyć. Zrozumiałam, że ludzie zapomną co im powiedziałam albo uczyniłam, ale nigdy nie zapomną uczuć, jakie w nich wzbudziłam.
|
|
|
Gdy byłam młodsza ważyłam parę kilo mniej. Nie potrzebowałam wciągać brzucha, gdy mialam na sobie obcisłą sukienkę. Dzisiaj jestem już starsza i moje ciało się wyzwolilo. Istnieje pewna forma elastycznego komfortu, tam gdzie kiedys była talia. Włoskie buty musza byc wieksze o dwa numery, żebym w ogóle mogła wsadzić je na nogi, a krok w rajstopach zbyt czesto znajduje sie na poziomie kolan. Zrozumiałam jednak, że nie ma znaczenia, jesli cos złego się przydarzy albo jak czarny jest dzisiejszy dzien: życie idzie dalej i jutro bedzie lepiej
|
|
|
czasami pakujemy stare rzeczy i chowamy je na strychu, nigdy nie zamierzając ich wyjmować, ale nie potrafimy się ich pozbyć. pewnie tak samo jak marzeń'
|
|
|
i przychodzi taki czas, że zaczynasz żałować i chcesz cofnąć czas
|
|
|
Czy pamiętasz pierwsze pytanie, jakie mi zadałeś? -Co to znaczy być szalonym? -Właśnie, tym razem odpowiem Ci wprost. Szaleństwo to niemożność przekazania swoich myśli, to trochę tak jakbyś znalazł się w obcym kraju- widzisz wszystko, pojmujesz co się wokół Ciebie dzieje, ale nie potrafisz się porozumieć, uzyskać znikąd pomocy, bo nie mówisz językiem tubylców. -Każdy z nas czuł to kiedyś. -Właśnie, bo wszyscy w taki czy inny sposób jesteśmy szaleni.
|
|
|
"Idzie przed siebie, kroki stawia szybko i bezmyślnie. Już dawno przestała zwracać uwagę na mijający ją co chwilę czas i to, że cel, do którego zmierza oddala się kiedy tylko wyciąga rękę, w nadziei, że wreszcie będzie mogła przestać tylko ślepo wierzyć..."
|
|
|
Wolała ocierać się o ściany, niż o ludzi. Wolała zasłniać nadwrażliwość i emocjonalne rozchwianie cynizmem i chłodem.. Wolała kochać książki i muzykę niż ludzi, bo tak lepiej, bo tak mniej boli..
|
|
|
`szukała szczęścia tam, gdzie nie było jej dane, szukała tam gdzie zbyt głęboko zakopane, nie widziała tego co ma koło siebie, co może dać jej więcej niż wszystkie gwiazdy na niebie.`
|
|
|
chciałabym obudzić się któregoś dnia i czuć, że spełni się wszystko, o czym marzę. że niebo będzie czyste, błękitne. że promienie słońca będą wszędzie. że bezdomnego psa przygarnie dobry człowiek. że na twarzy starszej, schorowanej pani pojawi się uśmiech. że wszystkie dzieciaczki będą wszystkim dla swoich rodziców. że będę się śmiać, całą sobą, prawdziwie i szczerze. że kwiaty będą kwitły, cieszyły me oczy
|
|
|
im dłużej była sama i im dłużej wierzyła, że faceci nie są niczego warci, tym bardziej potrzebowała miłości.'
|
|
|
|