|
siebiemidaaaj.moblo.pl
cz.2 niepowtarzalną szansę życia. wyszeptała opadając z emocji. 'kilka dni później kiedy dochodziła już do siebie po zakończonej sukcesie operacji postanowiła z
|
|
|
[cz.2] niepowtarzalną szansę życia. - wyszeptała, opadając z emocji. 'kilka dni później, kiedy dochodziła już do siebie po zakończonej sukcesie operacji, postanowiła zadzwonić do niego, żeby przekazać mu nową nowinę. 'powiem mu, że mam nowe serce, którym będę kochać go jeszcze mocniej' - pomyślała. niestety nie odbierał. kilkakrotnie, starała się do niego dodzwonić. wyszła ze szpitala, a on nadal nie odpowiadał na jej wiadomości. - mamo. tak właściwie to od kogo dostałam tą drugą szansę? no wiesz. moje nowe serce? - spytała podczas kolacji. - skarbie, dawcy są anonimowy. jedyne co mi wiadomo to to, że nosisz narząd jakiegoś mężczyzny który zmarł w tragicznym wypadku samochodowym.
|
|
|
[cz.1] leżała pod kroplówką. lekarze stwierdzili u niej niewydolność serca. 'jedynym rozwiązaniem jest przeszczep' - wydali wyrok. niestety kolejka biorców była niezwykle długa. nie mogła tyle czekać. lekarze postawili na niej krzyżyk . - masz być szczęśliwy, rozumiesz? - powiedziała pewnego wieczoru, kiedy oboje leżeli na szpitalnym łóżku. - bez Ciebie to niemożliwe maleńka. - odpowiedział, zaciskając pięść na prześcieradle. - jeżeli zobaczę'tam z góry', że uroniłeś chociażby łzę to zjawię się tutaj z powrotem, żeby Ci nakopać! - powiedziała, a oboje wybuchli śmiechem. - nigdy nie będziesz tam na górze, powiedział całując ją w czoło. dwa dni później, obudziło ją szarpanie za rękaw pidżamy. - mamy dawcę! mamy dawcę, kochanie! - krzyczała jej matka, starając się ją obudzić.zaczęła krzyczeć z przepełniającej ją euforii. - dostałam szansę, mamo.
|
|
|
moje życie, moja bajka. ;d
|
|
|
Serce ma swoje racje, których rozum nie zna.
|
|
|
przeważnie zachowuję się poważnie ;>
|
|
|
J e s t e m - jedni mnie za to kochają, drudzy nienawidzą.
|
|
|
obgadywanie mnie z kolegami nazywasz zemstą? brawo. twój wskaźnik intelektu widocznie maleje. ;)
|
|
|
spierdoliłeś coś, czego czasem lepiej nie naprawiać, bo zagojone rany można łatwo rozdrapać.
|
|
|
Nie żyj z wciśniętym hamulcem ..
|
|
|
Dokąd tak biegniesz, że nie starcza tchu?
|
|
|
wymiękam jak pojawia sie okienko z jego imieniem w lewym dolnym rogu.
|
|
|
|