Gdy się pojawiałeś zawsze olewałam ważnych ludzi mimo ,że w przeciwieństwie do Ciebie oni nie potrafili by mnie zranić. Wybaczałam Ci każdą głupotę i każde kłamstwo zatajając fakt iż znam prawdę tylko po to by było między nami "dobrze". Byłam przy Tobie zawsze gdy tego potrzebowałeś ,zawsze gdy napisałeś ,że chcesz wyjść leciałam do Ciebie jak popierdolona. Olałam oceny tylko po to żeby spędzać z Tobą jak najwięcej czasu. Mówiłam Ci ,że potrafisz jednym słowem,spojrzeniem czy gestem mnie cholernie zranić...nie rozumiałeś. Ale mimo to dalej przy Tobie trwałam i cały czas byłam w stanie wybaczyć Ci dosłownie wszystko. Teraz mi kurwa wytłumacz...jak mogłeś uwierzyć w to ,że Cie nie kocham co?/chujatamwiesz
|