|
sexxsualna.moblo.pl
Słuchajcie frajerzy nie należę do kategorii dziewczyn które pogłaskasz po głowie i zapytasz: A kto jest Kizią Mizią? słysząc odpowiedź: A ja.
|
|
|
Słuchajcie frajerzy, nie należę do kategorii dziewczyn, które pogłaskasz po głowie i zapytasz: A kto jest Kizią-Mizią? - słysząc odpowiedź: A ja.
|
|
|
przyznaję, zniszczyłam sobie włosy, codziennym prostowaniem i suszeniem ich, zniszczyłam sobie rzęsy, przez nakładanie za dużej ilości tuszu, skórę też zniszczyłam, bo zimą nie używałam kremu nawilżającego, tak, życie też sobie zniszczyłam – zakochując się w nim.
|
|
|
Nie jestem bezbronną dziewczynką w blond lokach na głowie, która nakrywa się kołdrą, a w dłoni trzyma szmacianą laleczkę, lub misia. Nie będę łykała łzy za łzą, zanosić się też nie zamierzam. Po prostu wrócę lekko się trzęsąc, że okazałam się jak reszta kobiet, że pozwoliłam sobie na chwilę naiwności i zaufałam tak prostemu samcowi, pójdę do pokoju, wyjmę z pod łóżka fajkę i będę ją paliła. Do czasu, aż moje ciało nie zatrzyma się i nie zacznę myśleć racjonalnie. Bo przecież to tylko idiotyczna miłość, a mężczyzn jest wielu, czyż nie?
|
|
|
- Rozum a dlaczego zwracasz uwagę na samych kretynów?
- Serce to Ty bijesz jak popierdolone na ich widok.
|
|
|
Ile razy umierałam z miłości i przez miłość, tyle razy dzięki miłości i z miłości się odradzałam. I to właśnie czyni mnie kobietą. To, że z każdym złamaniem serca nie poddaję się i rosnę w siłę.
|
|
|
Zdałam sobie sprawę, że gapiłam się w niego jak kobieta na diecie w kawałek ciastka.
|
|
|
No, nie ma co. Możesz być z siebie dumna - uważasz, że ta cisza cię zabija, a jednak siedzisz na tym pierdolonym niewidoku i widzisz, przecież kurwa widzisz że jest dostępny, to nie. Ustawisz sobie opis mówiący, jak strasznie on cię krzywdzi i wyjdziesz z gadu, albo będziesz na tyle pojebana żeby siedzieć i gapić się w to obrzydliwe żółte słoneczko do momentu, w którym zrobi się kurewsko czerwone.
|
|
|
Kiedy idę na spacer szukam samotności-ona nigdy nie chce przyjść sama.
|
|
|
Obiecaj mi, że zawsze będziesz kochać. A gdy przyjdzie taki dzień, kiedy świat się zawali, bo ktoś odejdzie z twego życia, pozwól mu odejść. Bez płaczu, bez niepotrzebnych słów. Spokojnie dopij kawę i oddaj ten czas komuś, dla kogo było ci go do tej pory szkoda. Pozwól, by inni zaznali twej miłości. Obiecaj mi, że zawsze będziesz sobą. A będą cię chcieli zmieniać w imię miłości, przyjaźni, rozsądku.. Nie pozwól. Wiesz przecież.. że twoje serce wie jak żyć. Obiecaj sobie to wszystko i idź. Żyj.
|
|
|
Jej niepoukładane uczucia, nieprzerwanie gwałciły jej osobowość. Bała się zacząć coś nowego, sprzątnąć ten zalegający kurz kłamstw, by odświeżyć serce. Spoglądała raz po raz na leżącą na poduszce książkę. W myślach tkwiło jej jeszcze, ostatnie przeczytane zdanie. Jej serce dopiero zaczęło spokojniej bić, budząc się z świata stworzonego w wyobraźni. Każdy wers, każda strona książki przywoływała znajome uczucia. Potrafiła odnaleźć siebie w stercie drukowanych liter.
|
|
|
Fakt : jeśli coś może się spierdolić, na pewno się spierdoli.
|
|
|
Chcę drinka. Chcę pięćdziesiąt drinków. Chcę butelkę najczystszego, najmocniejszego, najbardziej n i s z c z y c i e l s k i e g o, najbardziej trującego alkoholu na ziemi. Chcę pięćdziesiąt butelek. Chcę cracku, brudnego i żółtego i wypełnionego formaldehydem. Chcę tonę amfy w proszku, pięćset k w a s ó w, worek grzybów, tubkę kleju większego od ciężarówki, basen benzyny tak duży, żeby się w nim utopić. Chcę czegoś, wszystkiego, czegokolwiek, jakkolwiek, ile się da.... by zapomnieć.
|
|
|
|