|
sexualnieniebezpieczna.moblo.pl
Siedziała na ławce w parku i słuchając muzyki czekała na przyjaciółkę. w ostatniej chwili rodzice odwołali ich wspólny wyjazd więc mogła nacieszyć się chwilą wolnoś
|
|
|
Siedziała na ławce w parku i słuchając muzyki czekała na przyjaciółkę. w ostatniej chwili rodzice odwołali ich wspólny wyjazd więc
mogła nacieszyć się chwilą wolności. zobaczyła, że kilka ławek dalej siedzi jakaś para. byli odwróceni do niej tyłem, jednak czuła, że są
sobie bliscy. uśmiechnęła się i pomyślała, że przecież ona przeżywa dokładnie to samo. wybrała numer swojego chłopaka. odebrał po trzecim sygnale.
dziwnym zbiegiem okoliczności zauważyła, że chłopak z ławki oddala się od dziewczyny i także odbiera telefon. nie była w stanie wykrztusić ani słowa.
ta bluza, kaptur.jak mogła być taka głupia i się nie zorientować!?słyszała w słuchawce głos swojego chłopaka wymawiającego jej imię. -nienawidzę cię.
-wyszeptała i zobaczyła, że jej były już chłopak także ją dostrzegł i zaczął biec w jej kierunku. uciekła. nie chciała go znać. po drodze wpadła
na swoją przyjaciółkę,
gdy zapytała co się stało odpowiedziała tylko, że to koniec. koniec jej życia. / sexualnieniebezpieczna
|
|
|
hahahahah xdd ; D Teraz pisanie dla Pyśki ! ; D Maaasz czopiee ; *** ; myślenie ;
|
|
|
Poszła na jego mecz. Siedząc na górze, ściskając palce i wiedząc, że nawet nie zwróci na nią uwagi, kibicowała jego drużynie.
Jak zawsze to on był królem strzelców. Mecz się skończył, jak zawsze zaczęła wychodzić niezauważona. Nagle ktoś chwycił ją za łokieć.
Odwróciła twarz i poczuła, jak zaczyna wrzeć jej krew. Mokre włosy, koszulka przerzucona przez ramię i łobuzerski uśmiech. Spojrzała na niego pytająco.
Spuścił głowę. 'Yym, chciałem podziękować. Znaczy...W imieniu drużyny. W sumie...Ja dziękuję, że przyszłaś.' Otworzyła szerzej oczy. 'Nie ma za co.'
Wykrztusiła. Nachylił się do jej ucha. 'I ślicznie wyglądasz, gdy na trybunach krzyk rozsadza Ci płuca.' Zabrakło jej oddechu. Zaczerwieniła się. '
Dziękuję?' Śmiał się. 'Do zobaczenia jutro w szkole.'
Nie zdążyła nic odpowiedzieć, bo ta tleniona lala już rzucała mu się na szyję. / sexualnieniebezpieczna
|
|
|
Stała na szkolnym korytarzu z zeszytem w dłoni i udawała, że się uczy. Gdy podchodziły koleżanki śmiałą
się w najlepsze. Boże, jak trudno jej było udawać. Na kolejnej przerwie stała już sama. Zaszedł ją od tyłu. Poczuła, jak
jego oddech owiewa jej szyję. 'Nawet, kiedy się śmiejesz, to Twoje oczy są tak samo smutne, jak wcześniej.' Oniemiała odwróciła się do niego.
Oparła głowę na jego klatce piersiowej.
'Daj mi spokój...Proszę Cię. Daj mi już spokój.. / sexualnieniebezpieczna
|
|
|
Siedzieli u niej w domu. Oglądali jakiś bezsensowny program. Nagle ona wypaliła 'Pamiętasz tego Konrada z imprezy?'
Zesztywniał. 'A bo co?' Uśmiechnęła się. 'Był ostatnio na urodzinach Kamila. Powiedział, że chce ze mną być i będzie na mnie czekał.'
Wyszedł na taras. Zapalił papierosa. W momencie, gdy do niego podchodziła wybuchnęła śmiechem. Spojrzał na nią pytająco 'Przepraszam Kochanie,
ale uwielbiam, kiedy się tak denerwujesz.' Znów zatruł płuca dymem. Wyciągnęła mu fajkę z dłoni. Pocałowała delikatnie i wciągnęła z powrotem do
pomieszczenia. 'Zabiję go, mogę?' Zaczęła się śmiać. Rzuciła w niego poduszką. 'Ooo nie! Wiesz, że właśnie zaczęłaś wojnę?' Prychnęła. 'Że niby mam
się bać?' Biegali po całym domu z poduszkami w rękach i uśmiechami na twarzach. W końcu ją złapał. Objął w pasie i podniósł wysoko. Zaczęła krzyczeć
'Puść mnie wariacie!' Postawił ją na ziemi, ale wciąż trzymał dłonie na jej biodrach. / sexualnieniebezpieczna
|
|
|
Jesteś moim Szczęściem, najcudowniejszym chłopakiem, najlepszym Przyjacielem, wspaniałym kumplem, potężną motywacją. Jesteś częścią mnie, a ja Ciebie.
Jesteś dla mnie wszystkim. Wszystkim, co najlepsze. Jesteś dla mnie wsparciem, podporą, jesteś Moją Miłością. Kocham Cię. / sexualnieniebezpieczna
|
|
|
Siedziała
z paczką chusteczek na łóżku i
zdjęciami rozrzuconymi po całym pokoju. Usłyszała nagle pukanie do drzwi.
Nie wiedziała, co zrobić. Wstać i zacząć wszystko zbierać, czy po prostu przykryć się kołdrą i udawać,
że śpi. Nie wybrała żadnej z tych opcji. Po prostu siedziała z oczami wlepionymi w ich wspólne zdjęcie. Nie podniosła nawet oczu na gościa, myśląc,
że to jej siostra. 'Wyjdź!' powiedziała. 'Nie.' usłyszała w odpowiedzi. Ten głos rozpoznałaby wszędzie. Nie miała odwagi podnieść oczu. Usiadł obok.
Wyrwał z dłoni zdjęcie mówiąc 'mnie też to najbardziej się podoba i nie płacz już Kochanie.'
Była najszczęśliwszą osobą pod słońcem, z sercem, które zapomniało, jak ma bić
/ sexualnieniebezpieczna
|
|
|
Mam Cię 5 dni w tygodniu. Dlaczego pięć? Bo mogę Cię widzieć tylko w szkole, na przerwach. Na długich korytarzach, wśród tłumu szukam Ciebie.
Czasem znajdę tylko Twoją sylwetkę, a czasem miniemy się bez słowa
spoglądając sobie w oczy. Ile te nieme spojrzenia jeszcze będą trwały? ; ( / sexualnieniebezpieczna
|
|
|
stałam w 24-h sklepie zastanawiając się , który tymbark wybrać ,
kiedy poczułam obcy dotyk przez grubą kurtkę . - chcę pogadać . - spojrzałeś na mnie przejętym wzrokiem .
widziałam bezgraniczny smutek w Twoich tęczówkach jednak trzymałam uczucia w ryzach . - ale ja nie chcę . - sięgnęłam pierwszą lepszą butelkę udając się w kierunku kasy .
poszedłeś za mną nadal prosząc o poświęcenie kilku chwil . - tylko mnie wysłuchaj . -powiedziałeś , a ja zaczęłam nawijać bezmyślnie do ekspedientki , byleby nie skupiać się na Twoich słowach
. zapłaciłam nie oczekując na resztę i z trzęsącymi się dłońmi pognałam ze sklepu . wyszedłeś za mną i widząc , że znacznie przyspieszyłam krzyknąłeś : - kocham Cię , kurwa ! . - dobrze , że nie
widziałeś jak się rozpłakałam dalej gnając przed siebie i zostawiając Cię samego w strugach deszczu
. nie zniósł byś tego widoku . tak bardzo bolało Cię , kiedy płakałam .
|
|
|
miała dość , nie mogła już znieść tego wszystkiego .
postanowiła popełnić samobójstwo . nikogo nie było w domu , był to najlepszy moment
. usiadła na swoim łóżku na którym leżało jej ulubione białe prześcieradło . po woli
zaczęła łykać tabletki które przepijała wódką . połknęła wszystkie , po czym wzięła do
ręki żyletke i zaczęła nią podcinac żyły . jej prześcieradło juz nie było śnieżnobiałe
, lecz całe czerwone od krwi . czuła , że już traci siły i zaraz odejdzie .chwyciła więc
telefon aby napisać ostatniego smsa do niego , z treścia '' nie mogłam już tak dalej życ
. nigdy o mnie nie zapomnij . żegnaj . odeszła... on odczytując tego smsa strasznie sie
przeraził , biegł ile sił w nogach by ją uratować , było juz za późno . chłopak wziął jej
żyletki , podciął swoje żyły ,
położył się obok niej , odeszli razem . na zawsze . / sexualnieniebezpieczna
|
|
|
Wróciłam godzinę temu ze szkoły. Zjadłam obiad i zamiast brać się za lekcje i naukę,
to siedzę przed komputerem, słuchając smutnych piosenek, bo w końcu wszystkim wisi,
że posypał mi się świat. / sexulanieniebezpieczna
|
|
|
Stałam sama pod szkołą, moje serce przyspieszało na każde jego zerknięcie w moją stronę, na widok jego niebieskiej
bluzy i jeszcze bardziej niebieskich tęczówek. Jestem chora! Uzależniona od jego widoku. / sexualnieniebezpieczna
|
|
|
|