|
sevendaysx33.moblo.pl
a teraz moim marzeniem jest w końcu położyć się spać ale przecież nie mogę bo jest dostępny na gg.
|
|
|
a teraz moim marzeniem jest w końcu położyć się spać, ale przecież nie mogę bo jest dostępny na gg.
|
|
|
nie lubię nosić spódniczek czy sukienek, ale ubieram je w niedziele i ewentualnie święta, nie lubię nosić szpilek, za to kocham chodzić w adidasach i trampkach. nienawidzę pustych lasek i nie jestem taka. uwielbiam się przedrzeźniać i wygłupiać z chłopakami, ale z tobą mogłabym posiedzieć spokojnie i porozmawiać, albo pomilczeć. uwielbiam innym wkuwać palce w brzuch, a nienawidzę gdy ktoś mi tak robi. kocham zapach benzyny, korektora, zmywacz, farby czy lakieru do paznokci.
często przeklinam i pyskuje. lubię sobie zapalić i wypić, ale gdybyś mnie poprosił nie robiłabym tego. do kościoła chodzę tylko dlatego, że muszę. lubię małe dzieci ale tylko do czasu, aż mnie nie wkurzą. nie lubię osób które się wywyższają, a
tak naprawdę ich inteligencja jest bardzo mała. no i w sumie nie jestem ładna, ale nie każdy może być nie wiadomo jak piękny. lubię siebie za to jaka jestem i wiedz, że nie zmienię się nawet dla ciebie. także ten no albo akceptujesz, albo
spierdalaj
|
|
|
oparła się o ścianę, w jednej dłoni trzymając butelkę Daniells'a , w drugiej ściskając kilkanaście białych tabletek. wzięła jedną w dwa palce i podniosła do ust. "za mamusię" - powiedziała i połknęła ją, zapijając alkoholem. "za tatusia" wydobyła z gardła zachrypnięty głos. wzięła trzecią tabletkę - "za babcię". czwartą - "za dziadka". piątą - "za siostrę". sięgnęła po szóstą. "za ciotkę" - szepnęła i popiła. zaczęło jej się kręcić w głowie. nie potrafiła przypomnieć sobie reszty członków rodziny. słabnącą dłonią mocniej chwyciła butelkę. "za przyjaciół" - przełknęła siódmą. drżącą ręką wsadziła sobie do ust ósmą - "za miłość". widziała już tylko zamazane kontury. whiskey rozgrzewała ją od środka, tabletki zalegały w pustym żołądku. "za Ciebie, Kochanie" - powiedziała lekkim bełkotem, połykając dziewiątą. wzięła ostatnią i szepnęła lekko rozchylając wargi - "za to popieprzone życie", po czym osunęła się na podłogę.
|
|
|
poniedziałek bez Ciebie. wtorek bez Ciebie. środa bez Ciebie. czwartek bez Ciebie. piątek bez Ciebie. sobota bez Ciebie. niedziela bez Ciebie. dobrze, że tydzień ma tylko 7 dni.
|
|
|
mam infobota zapisanego Twoim imieniem i codziennie piszę 'kocham Cię' a on odpisuje 'ja Ciebie też'. trzeba się jakoś pocieszać, no nie?
|
|
|
kurewsko marnie jest ze świadomością, że ktoś się o Ciebie stara, chciałby czegoś więcej niż przyjaźni, a Ciebie coś hamuje by to odwzajemnić.
|
|
|
8 planet, 204 kraje, 809 wysp, 7 mórz, 6 bilionów ludzi, a ja jestem singielką.
|
|
|
może nie był idealny, ale był kimś kogo kochałam.
|
|
|
kurwa powiedz, że Ci kiedykolwiek zależało.
|
|
|
chciałabym wrócić do tego stanu, kiedy byłam okropnie nieśmiała i tylko patrzyłam na chłopaka, wyobrażając sobie związek z nim.
|
|
|
kurde, no ile razy mam Ci mrugać 'dostępny'?
|
|
|
mam tak zjebane życie, jak Ty ryj.
|
|
|
|