|
'chce się budzić obok Ciebie rano, punkt szósta, iść do pracy niosąc smak miłości na ustach'
|
|
|
przechodziliśmy przez pasy trzymając się za ręce. było dość ciepło jak na tak wczesną porę. zdziwiona i pełna zachwytu wpatrywałam się w perę przed nami. stare małżeństwo. pan trzymał rączkę przypominającą ciupagę. drugą ręką obejmował kobietę. oby dwoje mieli twarz wysadzoną zmarszczkami. oby dwoje szli, mimo swojego wieku uśmiechając się do siebie. 'jak bardzo chciałabym tak kiedyś z tobą iść' - pomyślałam patrząc w oczy mojemu towarzyszowi. - 'uwierz też bym chciał' -powiedział przytulając mnie do siebie.
|
|
|
a kiedy ona się rozpłakała. ze szczęścia, że go przy sobie ma. nie wiedział co zrobić. przytulał ją. głaskał po włosach. ocierał jej łzy. co chwila mówił coś takiego, że bezwarunkowo musiała się uśmiechnąć. grymas na jej twarzy coraz bardziej go martwił. obiecał, że jak tylko przestanie da jej ulubionego batonika. cokolwiek... żeby tylko nie płakała. i wtedy spoglądając przez łzy w jego oczy. ujrzała to po raz pierwszy. zależało mu na niej. cholernie mu na niej zależało...
|
|
|
Stanąć na dachu, wywalić język i środkowym palcem pozdrawiać świat, nucąc "Mam wyjebane" pod nosem, śmiać się w mordę czarnym kotom plując na wszystkich na dole. Zadzwonić do Niego i wyznać miłość, wyryć jego inicjały na tym cholernym dachu , i na koniec przed skokiem w dół , życzyć szczęścia wszystkim bliskim i wstrzymać oddech, by ostatni raz otworzyć powieki i kurde ostatni raz zasnąć.
|
|
|
nie powiedziałam, że Cię nienawidzę. nienawidzę samej siebie, bo nie potrafię gardzić Tobą tak, jak na to zasługujesz.
|
|
|
sztuką jest mieć wyjebane nawet , gdy pęka serce.
|
|
|
i wrócił ten ból. rany powstałe dwa lata temu ponownie się otworzyły. jeszcze kilka minut temu zależało mi na kompletnie innej osobie, teraz wróciłeś ty. dwa lata?! a to wszystko nadal trwa. fakt , nie masz innej, ale nie powinnam nazywać tego miłością, jednak czy ktoś w takim razie wytłumaczy mi co to jest?
|
|
|
Chciałbym do ciebie zadzwonić, powiedzieć tak po prostu, że tęsknię...
|
|
|
Wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy..?
|
|
|
kiedyś mu opowiem jak bardzo go kochałam. jak bardzo tęskniłam i cierpiałam. kiedy wieczorami płakałam trzymając w ręku kakao i cukierki. jak spałam z jego zdjęciem. jak serce mi pękało gdy robił opisy do jakiejś dzieczyny. opowiem mu, niech się pośmieje ...
|
|
|
chciałabym, żebyśmy przestali się znać. zapomnieli o sobie nawzajem. a po pewnym czasie ponownie spotkali i zaczęli od nowa. nie pamiętając o tym co było.
|
|
|
zerwał z nią. tego samego wieczora dostała od niego sms's ' słodkich snów kochanie, jak kiedyś pamiętasz ? ' . ona jeszcze się nie otrząsnęła. chciała pokazać, że jest twarda. ze łzami w oczach odp. 'kolorowych koszmarów , moja ty najsłodsza pomyłko życiowa'
|
|
|
|