przez dziurkę od klucza widzę że na schodach zapala sie swiatło. to moze oznaczac ze idzie mama lub tata albo wiktorek. wiktorek bardziej tupie a tata jesczze nie wróćił. mama... i zaczyna sie wyścig z czasem. w ułamku sekundy diode komputera zasłaniam plecakiem, ekran wyłanczam, rzucam sie do przedłuzacza by odlaczyc telewizor i podlaczyc lampke, przeciagam ja na fotel, zapalam i łąpe lektóre. mama wchodzi i z usmiechem mówi ''no widze ze nareszcie sie wzielas za nauke a nie tylko ten komputer. dobrze, dobrze. ' a po 5 minutach wychodzi a ja spokojnie odkładam 'małego księcia' i wracam na kompa. /seqqtember
|