I nagle zabrakło jej tchu. Otworzyła szeroko drzwi balkonowe, zimne powietrze wpadło do pokoju, oddychała głęboko, wolno, mimo to jej serce zaczęło niebezpiecznie przyśpieszać. Zakręciło jej się w głowie, położyła się na kanapie,otuliła kocem i serdecznie rozpłakała./sensualityy
|