Potrzebuje napisać to, co leży mi na serduchu. Dlaczego tutaj? Sama nie wiem, nie znam odpowiedzi. Jest mi cholernie przykro. To nie jest miłe. Jak łatwo można się do kogoś przywiązać, jak łatwo jest komuś zaufać. Po co na to patrzę? Po co to wszystko obserwuje i się tym dręczę? Niestety nie potrafię się od tego odciąć. Część mnie chciałaby zapomnieć, wymazać ten czas, wymazać wszystko, druga część mi na to nie pozwala. Z jednej strony chciałabym, żeby nastąpiło to, co przewiduje, żeby nastąpiło to nagle, im szybciej tym lepiej. Chciałabym aby to uderzyło nagle, może będzie mniej bolało. Niestety z drugiej strony nie mogę tak, nie chcę. Sama już nie wiem co byłoby lepsze. W wielu sytuacjach potrafiłam sobie wiele wmawiać, nie prawdę, kłamstwa byleby poczuć się lepiej, czego teraz mi to nie wychodzi? Nie rozumiem. Przecież tamte sytuacje były poważniejsze, były inne. Może to po prostu przywiązanie. Sama też do tego doprowadziłam, po części to moja wina. Tylko czy ktoś mi wyjaśni po co
|