Czy nie macie wrażenia,że stajemy się manekinami ? Idziemy na miasto zrobione, dumne, wprost stworzone do podziwiania. Jednak między nami a innymi stawiamy grubą barierę nie do przebicia. Równocześnie stajemy się ludźmi na pokaz, bez publicznych emocji, wzrokiem wpatrzonym przed siebie. Tak naprawdę w środku czujemy rozgoryczenie, nie tego oczekiwałyśmy od życia. Być manekinem w świecie emocjonalności, być równocześnie zauważalnym,ale też nie branym pod uwagę. Życie paradoksu współczesności w którym my kobiety nie chcemy się uzewnętrzniać, rozrywać bariery, w której czujemy się najbezpieczniej. Odseparowane od powszechności obawy przed kontaktem emocjonalnym. My manekiny ulic XXI wieku.
|