 |
[CZ. 1] 6:00 rano, sobota. Hmm... nikt normalny nie wychodzi z domu o tej porze, no ale...wtedy mogła w spokoju pograć. Tak wcześnie na boisku nikogo nie było. Tylko ona, dwa kosze i dozorca, który uśmiechał się do siebie, gdy widział, jaką przyjemność sprawia jej ten sport. Takim sposobem porzucała wszystkie myśli i zmartwienia. Wśród spokoju nagle usłyszała dźwięk odbijającej się piłki. Zdziwiła się, ale mimo wszystko nawet nie odwróciła wzroku w stronę wejścia. Dopiero po chwili ktoś się do niej odezwał.
-Siema. - poznała Jego głos.
-Skąd wiedziałeś, że tu jestem? - spojrzała do tyłu. Stał jak zwykle z tą swoją pewnością i uśmiechem.
-Zawsze tu przychodzisz, gdy masz problemy. Wolisz pograć sama, jak gdyby nigdy nic.
-Nawet, jeśli tak jest to nie powinno cię to obchodzić. Więc sorry, daj mi trenować.
-Nie chcesz żebym poszedł. Dobrze to wiem.
-Taa i co jeszcze?! Myślisz, że jak zerwałeś, to teraz będę za tobą latać jak idiotka?!
Że zrobię wszystko, byś wrócił?! Nie. Zjebałeś
|
|
 |
Nasi rodzice nigdy nas nie zrozumieją. W sumie...kto normalny śmieje się do monitora, gdy zobaczy dwukropek i gwiazdkę?
|
|
 |
A wiesz, co ja zrobię? Zacznę się bawić, imprezować, flirtować z każdym napotkanym chłopakiem, całować się jak gdyby nigdy nic między nami nie było... Zacznę urządzać domówki, zapraszając Twoich starych kumpli, by potem opowiadali Ci, jak zajebiście wyglądałam. A na koniec zacznę spotykać się z Twoim przyjacielem, żebyś był jeszcze bardziej zazdrosny.
|
|
 |
Niestety nie umiem się odkochać na pstryknięcie palców.
|
|
 |
Prędzej wyjdę za mąż za papieża niż Ty mnie pokochasz .
|
|
 |
chłopie , Ty nawet mikrofalówki nie potrafisz obsłużyć a za mnie się zabierasz .
|
|
 |
Drogi Pamiętniczku. Chciałam Cię przeprosić za to wszystko, za tą każdą notkę o Nim, za przesiąknięte kartki łzami, za wyzwiska na Jego dziewczynę. Po prostu przepraszam.
|
|
 |
Walczy się do końca. O wszystko..
|
|
 |
-Ejj.. chodź, opowiem ci bajkę.
-Jaką?
-Hmm...taką o jednym Panu i Pani. Znali się długo. Pani coraz bardziej polubiła tego Pana, choć wiedziała, że nie powinna.
-I co było dalej?
-Nic. Po prostu bardzo go lubiła, a on jej nie. Koniec.
-Dziwna ta bajka, a gdzie księżniczki, książe i ślub?!
-Ojj siostra... masz dopiero 7 lat, zrozum, że nie wszystko jest takie jak na filmach.
|
|
 |
Jaka ona jest? Nie wiem, nie powiem ci o niej za dużo. Znam ją jedynie z widzenia, gdy przechodzi szkolnym korytarzem. Zachowuje się normalnie, często ma pozytywne głupawki, jak każdy w tym wieku. Śmieje się, wygłupia... Ma długie włosy, nie jest za wysoka, ale ładna. Tyle. Wystarczy? Aa sorry. Zapomniałam. Jeszcze coś. To właśnie w niej kocha się ten idiota, na którym tak mi zależy.
|
|
 |
Nadzieja, która jest nadal.
Miłość, która zawodzi
Przyjaciele, którzy zostają.
I On, który odchodzi.
|
|
 |
Wiesz, jakie jest najlepsze uczucie? Gdy po tych wszystkich nieprzespanych nocach, łzach, kłamstwach... po tym, jak wyśmiałeś mnie, gdy powiedziałam Ci, że kocham... dopiero wtedy zaczyna Ci zależeć. Po miesiącach, które spędziłam z nadzieją, że napiszesz głupie "hej"... teraz... i obojętnie jak bardzo jesteś dla mnie ważny, odpowiem: 'spierdalaj'. Zdziwiony?! A ile ja musiałam czekać? Jak zrozumiesz, to wróć.
|
|
|
|