Bo to nie Ty prowadzisz mnie do domu, kiedy nogi plączą się od nadmiaru alkoholu, nie Ty łapiesz mnie pod rękę idąc przez ciemny las, nie Ty słuchasz moich narzekań kiedy mam zły dzień, to nie Ty dajesz mi bezpieczeństwo, nie Ty potrafisz przetańczyć ze mną całą noc, nie Ty chodzisz na spacery na plażę, nie Ty wyciągasz na ławkę przed dom z kubkiem gorącej herbaty, nie Ty przychodzisz specjalnie na obiad do restauracji w której pracuje, żeby mnie zobaczyć. / Salidadelsol
|