|
sakura111.moblo.pl
Pójdę do szafy. Po sukienkę? Nie kurwa do Narnii idę
|
|
|
- Pójdę do szafy. - Po sukienkę? - Nie, kurwa, do Narnii idę
|
|
|
Zagrajmy w nową grę "KOCHANIE". Zasady? Dość proste: gadajmy ze sobą, śmiejmy się razem, spędzajmy ze sobą czas, przytulajmy się, dotykajmy, całujmy. Kto pierwszy się zakocha - odpada!
|
|
|
nałogiem są fajki dla nie jednej nastolatki- nie dla mnie.
|
|
|
To dziwne i samolubne, ale śmieje się, jak głupi do sera. ;D
|
|
|
co zrobić by nie zabić ale życie odebrać?
|
|
|
rzygać mi się chce jak na Ciebie patrzę .
|
|
|
dziś łączą nas tylko wspomnienia .
|
|
|
Była na imprezie. Wiedziała, że przyjdzie więc już na początku zaczęła pić. Po godzinie stała nawalona pod ścianą i krztusiła się dymem z papierosa. Wszedł do kuchni nie wiedząc, że ona tam jest. Odwrócił się, spojrzał na jej oczy, które się zaszkliły i podszedł bliżej. Zaczęła się śmiać. 'Tylko sobie nie myśl, że to przez Ciebie. Dymem się zakrztusiłam i tyle.' Złapał ją za łokieć. 'Chodź. Wyjdziemy na zewnątrz.' Spojrzała na niego wściekła i pijana. 'Chyba sobie kpisz.' Odwróciła się i kończyła swoje piwo. Wyrwał jej butelkę z dłoni i wziął na ręce przekładając przez ramię! 'Cholera! Puść mnie. Puść mnie, no!' Wyszli na zimne powietrze. Postawił ją na ziemi i odwrócił się plecami. 'Coś Ty sobie, kurwa, myślał? Że przyjdziesz i będziesz udawał bohatera? Po jakiego chuja mnie wyprowadzałeś? No po co pytam?! Nie ma już nas. Sam o tym zdecydowałeś i guzik powinno Cię obchodzić, co się ze mną dzieje!' Biła go pięściami po plecach. 'Kocham Cię.' Powiedział. Uderzyła mocniej.
|
|
|
leżałam z głową na Jego klatce piersiowej wsłuchując się w uderzenia bicia Jego serca. łaskotałam go delikatnie po brzuchu. - boję się tego wszystkiego. - szepnęłam niepewnie, odwracając się ku niemu. - czyli czego się boisz? - zapytał, plącząc dłoń w moich włosach. - siebie. ciebie. nas. uczucia, które jest między nami. tego jak bardzo Ci ufam. jak się już zdążyłam przywiązać. - wymieniałam kolejno. podniósł się i usiadł, biorąc mnie mocniej w ramiona, posadził sobie na kolanach. przytulił głowę do mojej piersi. - kocham Cię, skarbie. kocham nad życie. - wyznał. w jednej chwili jakiś obcy ciężar spadł mi z serca. kochał mnie, i nic, i nikt, nie miało na to wpływu. kochał. nie musiałam się martwić.
|
|
|
- a dla Ciebie czym jest miłość? - pij. nie pierdol.
|
|
|
chyba za tobą tęsknie, chyba cie kocham, chyba mnie kurwa pojebało.
|
|
|
nikt ci siły nie odbierze, pamiętaj ja zawsze w ciebie wierze
|
|
|
|