 |
Uważałem Cię kiedyś za prawdziwy ideał,
Jednak to był chyba tylko twój futerał,
Okazałaś się zwyczajna - pokazałaś swe oblicze,
Od tamtego czasu wszystkie błędy twoje licze,
Jest ich bardzo dużo i zawiodłaś mnie nie raz,
Teraz zrobie Ci prawdziwy na ambicję wjazd,
Napisałaś znowu ; przepraszam - byłam głupia,
Jednak twoja 'główka' to nie na mnie się dziś skupia,
Teraz mam to w dupię i nie chcę Cię już znać,
Zamiast Ciebie słuchać, wole nawet spać,
Możesz teraz mnie wyśmiać i powiedzieć - jesteś ciota,
Mnie to jednak nie obchodzi bo zamknęły się dziś wrota,
To tekst pożegnalny - nie pisz, nie dzwoń nigdy już,
Ja kochałem Cię jak głupi - to uczucie przykrył kurz.
|
|
 |
Czasami wydaje mi się, że świat idzie w złym kierunku,
że młodzi ludzie nie mają za grosz szacunku,
wrażenie mam, że nikt już nie pamięta,
że jeszcze nie dawno grywało się w kenta,
latało się za piłką, tak całe dnie mijały,
takie zajęcia wszystkim młodym pasowały,
teraz już tego nie ma - podwórka świecą pustkami,
dzisiejsze dzieci nie chcą zostać sportowcami,
nie mają już marzeń, żyją aktualnym światem,
żaden dzieciak już nie chce być Małyszem czy Gortatem,
czasem spoglądam przez okno szukam jakichś pozytywów,
bo rodzice tych dzieciaków już nie mają na nich wpływów,
teraz rządzi alkohol, telewizja i komputer,
coraz młodsi proszą ; Tato weź mi daj na skuter,
ja już prawie w to wpadłem jednak trochę zrozumiałem,
mimo przeciwności losu dobrze sobie radę dałem.
|
|
|
|