 |
ruuuda17.moblo.pl
Ej a jak słońce świeci to ta tapeta Ci spływa czy nie wychodzisz na dwór ?
|
|
 |
Ej , a jak słońce świeci to ta tapeta Ci spływa , czy nie wychodzisz na dwór ?
|
|
 |
Wbijała swoje paznokcie w jego plecy, a on z każdą sekundą przytulał ją jeszcze mocniej. `nie płacz, już jestem przy tobie, rozumiesz?` - wyszeptał prawie niesłyszalnie `teraz jesteś, a jeśli znów ? znów mnie zostawisz? moje serce juz tego nie wytrzyma, zrozum` - wydusiła krztusząc się płaczem.. Wziął w dłonie jej twarz i spojrzał w jej oczy z taką delikatnością i czułością jak dziecko `raz cię straciłem, drugi raz tego nie zrobię, obiecuje`- zaczął całować jej twarz, centymetr po centymetrze, a z jego oczu spłynęła pierwsza łza. / ruuuda17
|
|
 |
Tak, kocham Cię. Ale po tym wszystkim co mi zrobiłeś nie chcę Ci mówić nawet' cześć '. Rozpierdala mnie to od wewnątrz, ale nie mam wyjścia. chcę z tym skończyć, bo widzę, że to już nie ma sensu.
|
|
 |
Przyjaciel to taka osoba, że na jej widok z chęcią wyciągasz słuchawki z uszu. / ruuuda17
|
|
 |
fakt, że Cie nigdy nie lubiłam, ale za fałszywość to Cię zawsze podziwiałam / ruuuda17
|
|
 |
Twoje pięc minut właśnie dobiegło końca. O cztery minuty za późno.
|
|
 |
Są ludzie, za którymi się tęskni. Do takich właśnie należysz..
|
|
 |
Telefon komórkowy znów zabrzmiał dla niej ulubioną melodyjką, oznaczającą przychodzący sms. Odblokowała i spojrzała na ekran. Jej mordka odzyskała dawny uśmiech, gdy patrzyła na imię, które wysłało jej wiadomość. Mimo, iż pytał się tylko, jak się jej spało, skakała z radości jak głupia. I nazwał ją słoneczkiem. Poczuła, że w żołądku coś jej się kołacze.
|
|
 |
brakuje mi tych wieczorów, tych rozmów do drugiej, tego jak płakałam ze śmiechu, potrzebuję Twojego głosu, żeby nie było już tej ciszy. Ciebie mi brakuje.
|
|
 |
bezkarnie napawać się Twoją wonią, co dnia. beztrosko patrząc w Twoje powiększające się źrenice, bez myślenia o konsekwencjach. spoglądać na Twój błogi uśmiech bez wyrzutów sumienia .
|
|
 |
Patrzyłam mu uważnie w jego piwne tęczówki delikatnie rozpinając guziki od jego białej koszuli . pachniała . on pachniał . było w tym zapachu coś czego doświadczyłam , bez wątpienia . i te rysy twarzy .. tak idealne .. tak znajome .. musnęłam delikatnie jego policzek i zeszłam mu z kolan . przepraszam - wyszeptałam . poprawiłam bluzkę i wyszłam . to nie był mężczyzna którego kochałam
|
|
 |
dobrze mieć osobę, która usiądzie z Tobą na betonowym murku, odpali zapałką papierosa i wypije kilka piw. pomilczy ot tak i uśmiechnie się gdy poczuje, że jest Ci o jedną setną lepiej.
|
|
|
|