|
roxana0507.moblo.pl
Któregoś dnia przyjdziesz i powiesz że sie zmieniłam. Ja tylko wybuchnę smiechem i odpowiem że poprostu już nie jestem Twoja !
|
|
|
Któregoś dnia przyjdziesz i powiesz, że sie zmieniłam. Ja tylko wybuchnę smiechem i odpowiem, że poprostu już nie jestem Twoja !
|
|
|
Ona bezgranicznie kochała, On bezgranicznie ją zdradzał.
|
|
|
Skoro urodziłaś się suką, to księżniczką nie umrzesz.
|
|
|
-nowy chłopak?
-nie kurwa wyprany w perwolu -.-
|
|
|
Od zawsze szukałam ramion mężczyzny, w których mogłabym się schować, mając gorszy dzień. Zawsze chciałam czuć się bezpiecznie. Nie pytaj więc jak się czuję dzisiaj.
|
|
|
`Będziemy teraz ziom bawić się kobietami, tak jak one kurwa bawią sie nami.! `
|
|
|
Walić ich.! Tych fałszywych.. Tych niewiernych.. Tych `na niby` Tych zwanymi `przyjaciele`. /roxana0507
|
|
|
Jakoś nie był nigdy typem, który miał wokół tłumy sztuk i wolał raczej stać z boku.
Chcesz romantyka.? Dla ciebie będzie chuj wie kim.. Jutro wieczorem, jeśli znów mu się nie urwie film..
Będzie rycerzem, jeśli wcześniej się nie wkurwi i nie wyląduję gdzieś na mieście w jakimś klubie z kimś.
|
|
|
Tony perfum, golenie, eleganckie ubranie, włosy postawione na żela, kwiaty, kolacje, kina. A to wszystko po co, by zaimponować takim zdzirą jak wy.! / roxana0507
|
|
|
Makijaż, paznokcie, fryzura, ubranie, spoglądanie w lustro co chwilę. A to wszystko po to, by zaimponować takim dupkom jak wy.! /roxana0507
|
|
|
Czy to nie jest okrutne, kiedy druga połówka rezygnuje z miłości do nas. ?
Rezygnuje, kiedy widzi nas kalekich ? Może boi się ? Wstydzi ? W większości tak już jest.. Więc spójrzmy prawdzie w oczy, iż przede wszystkim kochamy wygląd .. / roxana0507
|
|
|
idę korytarzem. przede mną te suki, których nienawidzę. Kilka z nich wiem, że się do Ciebie łasi. Nie widziały mnie. Zaczęły gadkę na mój temat. Uważały, że mnie nie kochasz. Już miałam zareagować, kiedy to ujrzałam Cię na korytarzu. Szybkim krokiem je wyminęłam, rzucając mordercze spojrzenie i pobiegłam do Ciebie. Uśmiechnąłeś się. Złapałeś mnie w pasie i podniosłeś w góre jak małe dziecko. Pocałowałeś mnie i mocno przytuliłeś. Na środku korytarza. Lansiary z grobową miną nas ominęły. Zazdrość płynęła z ich oczu.
|
|
|
|